Katowice: nocna ewakuacja z powodu pogróżek 33‑letniego awanturnika
Blisko 30 osób zostało w nocy ze środy na czwartek ewakuowanych z dwóch kamienic w Katowicach w związku z pogróżkami 33-letniego awanturnika, który chciał zdetonować butlę z gazem. Po kilku godzinach mężczyzna został zatrzymany, a lokatorzy wrócili do mieszkań.
22.08.2013 | aktual.: 22.08.2013 05:22
Do nocnego incydentu doszło przy ulicy Wiosny Ludów w Szopienicach - dzielnicy Katowic borykającej się z problemami społecznymi. Rodzina mężczyzny jest zagrożona eksmisją. Awanturnik domagał się wznowienia dostaw wody do mieszkania, odciętych z powodu niezapłaconych rachunków.
Jak relacjonował pełniący obowiązki rzecznika katowickiej policji asp. Jacek Prokop, mężczyznę zatrzymano po rozmowie z policyjnym negocjatorem, bez użycia siły. Wcześniej właścicielka kamienicy napisała oświadczenie z deklaracją przywrócenia dostaw wody. Taki - napisany pod przymusem - dokument nie jest wiążący.
Prawdopodobnie 33-latek był pod wpływem alkoholu - potwierdzi to badanie jego trzeźwości. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy oraz używania gróźb karalnych. Już wcześniej uciążliwy lokator miał grozić właścicielce kamienicy, w której mieszkał. Rodzina od dawna nie płaci za mieszkanie i media, stąd zagrożenie eksmisją.
Zatrzymana zostanie również żona mężczyzny, która w trakcie awantury trzymała jego stronę, także domagając się przywrócenia dostaw wody. Policjanci zamierzają ją przesłuchać, wcześniej jednak konieczne jest zapewnienie właściwej opieki dla dwójki dzieci w wieku 7 i 8 lat, które były w mieszkaniu w trakcie awantury. Jeżeli nie zaopiekuje się nimi ich rodzina, trafią na razie do rodziny zastępczej.
Sprawca nocnego incydentu jest znany sąsiadom i policji z urządzania podobnych awantur. Toczy się przeciwko niemu policyjne postępowanie. Groził m.in. podpaleniem domu swojego teścia, miał też uszkodzić samochód właścicielki domu, w którym mieszka. Groził jej również strzykawką, gdzie miał znajdować się groźny wirus.
Po zatrzymaniu mężczyzny, przed piątą rano, ewakuowani lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań. W sumie przez ponad pięć godzin ewakuowanych było prawie 30 osób z dwóch domów przy ulicy Wiosny Ludów. Na możliwość powrotu do domu czekali w podstawionym przez samorząd autobusie. Zapewniono im ciepłe napoje.
Na czas policyjnej akcji ulica Wiosny Ludów została wyłączona z ruchu.