Katastrofa smoleńska. Waszczykowski: jeśli Rosjanie nie chcą przez 6 lat oddać wraku, to może mają coś do ukrycia
• Rosjanie nie chcą oddać wraku, może mają coś do ukrycia - powiedział Waszczykowski
• Minister spraw zagranicznych dodał, że grają nim politycznie
• Duża rozpiętość dotycząca rodzaju obecności wojsk NATO - wyjaśnił w TVN24
• Spotkania wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji
• Omówiono sprawę zwrotu do Polski wraku Tu-154 M
23.01.2016 | aktual.: 23.01.2016 19:59
Jeśli Rosjanie nie chcą przez 6 lat oddać wraku, to po pierwsze grają nim politycznie, a po drugie być może mają coś do ukrycia. To w interesie Rosji jest pokazanie tego, że w Smoleńsku doszło do katastrofy - powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w TVN24.
- Jesteśmy zobowiązani do utrzymania normalnych relacji - tak szef MSZ Witold Waszczykowski skomentował rozmowy wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji. Na spotkaniu, oprócz rozbieżności, pojawiły się też "optymistyczne przesłanki" - dodał.
Spotkanie z udziałem wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji, Marka Ziółkowskiego i Władimira Titowa, odbyło się w piątek w Moskwie.
Waszczykowski podkreślił w TVN24, że sąsiedzi muszą utrzymywać "normalne relacje na poziomie tzw. roboczym" - tzn. realizowane na poziomie wiceministrów.
- Ponieważ mamy nowy rząd - uznaliśmy, że w trzecim miesiącu trwania tego rządu należy również i z tym sąsiadem podjąć rozmowy. Te rozmowy to był taki remanent spraw, jakie między nami są - powiedział szef MSZ.
- W wielu sprawach są rozbieżności. Są też optymistyczne przesłanki. Po pierwsze, Rosjanie chcą się spotykać dalej, chcą rozszerzyć formę, odtworzyć niektóre zamrożone formaty, jak np. forum obywatelskie itd. To są spotkania naukowców bądź ludzi kultury. Spróbujemy - dodał.
Waszczykowski podkreślił, że jako sąsiedzi "jesteśmy zobowiązani do utrzymania normalnych relacji. Do tego, aby rozwiązywać sprawy".
Jednym z problemów wymagających rozwiązania jest kwestia zmiany zasad tranzytu polskich ciężarówek jadących do Azji. - Trzeba podjąć takie rozmowy, jak te ciężarówki mogą jechać: czy przez Ukrainę, czy przez Białoruś, na jakich zasadach. Wszystko to są sprawy, które między sąsiadami trzeba regulować - podkreślił.
Waszczykowski odniósł też do kwestii wraku Tupolewa. - Rosjanie już nie ukrywają, że jest to problem polityczny, że on nie zależy od ministra spraw zagranicznych, tylko jest to decyzja wysokiej góry politycznej, która albo będzie uruchomiona, albo nie będzie uruchomiona. Nasza odpowiedź jest taka, że jeśli przez sześć lat nie chcecie tego samolotu oddać, no to po pierwsze: gracie nim politycznie i przyznajecie się do tego, a po drugie - jak wspominał ambasador rosyjski w wywiadzie dla jednej z gazet - wygląda na to, że nie chcą go oddać, ponieważ być może mają coś do ukrycia; tak ten wywiad odczytuję - powiedział.
Według Waszczykowskiego polska strona będzie konsultować z sojusznikami, czy kwestii problemów z odzyskaniem wraku nie poruszyć na arenie międzynarodowej. Szef MSZ wspomniał o dwóch możliwych drogach: poprzez większy, szerszy nacisk międzynarodowy, albo przez trybunały i sądy międzynarodowe. - Jeśli nas się podaje do różnych komisji za wydumane rzeczy, to również w Radzie Europy i innych instytucjach możemy podać Rosję za to, że nie chce rozwiązać zagadki smoleńskiej - powiedział.
Poprzednie spotkanie wiceszefów dyplomacji obu państw odbyło się w lutym 2015 roku.