Katastrofa samolotu na Malcie. Nie żyje pięć osób
• Katastrofa małego samolotu na maltańskim lotnisku
• Żaden z pasażerów nie przeżył
• Zdementowano pierwsze informacje, jakoby na pokładzie mieli znajdować się urzędnicy unijnej agencji Frontex
24.10.2016 | aktual.: 24.10.2016 13:51
- Samolot, który rozbił się w poniedziałek na Malcie, pełnił "misję rozpoznawczą na Morzu Śródziemnym dla francuskiego ministerstwa obrony" - oświadczył minister Jean-Yves Le Drian. Zapowiedziano wewnętrzne śledztwo ws. katastrofy, w której zginęło pięć osób.
Według agencji Reutera, która powołuje się na źródła wojskowe na maltańskim lotnisku, wszystkie pięć ofiar wypadku to obywatele francuscy. Jak sprecyzowano w komunikacie francuskiego resortu obrony, ofiary śmiertelne to trzej przedstawiciele ministerstwa i dwaj pracownicy przedsiębiorstwa CAE. W komunikacie napisano, że otwarto śledztwo "mające na celu wyjaśnienie przyczyn wypadku, w koordynacji z władzami lokalnymi".
Z kolei maltański rząd przekazał, że samolot, który uległ katastrofie, leciał na wybrzeże Libii z misją monitorowania szlaków przemytu migrantów dla francuskiego rządu. Według maltańskich władz wszystkie ofiary śmiertelne były Francuzami.
Maszyna rozbiła się w pobliżu pasa startowego. Dwusilnikowy samolot Metroliner, mogący pomieścić 10 osób, kilka sekund po starcie o godz. 7.20 przechylił się na prawą stronę i spadł na ziemię, stając w płomieniach - relacjonowali świadkowie zdarzenia. Części płonącego wraku wypadły również na drogę poza terenem lotniska.
Na miejsce natychmiast wysłano ekipy ratunkowe i strażaków, którzy pokryli wrak pianą, by powstrzymać pożar.
Na pokładzie nie było urzędników Frontexu
Według pierwszych, niepotwierdzonych informacji, którą podały miejscowe media, na pokładzie luksemburskiej maszyny byli unijni urzędnicy z agencji Frontex, zajmującej się m.in. ochroną granic zewnętrznych Wspólnoty. Informacje te jednak nie potwierdziły się. Przedstawiciele Frontex zaprzeczyli, by rozbity samolot należał do agencji. "Samolot, który w poniedziałek rozbił się na Malcie, nie został wysłany przez Frontex" - poinformował na Twitterze rzecznik unijnej agencji ochrony granic dodając, że w wypadku "nie uczestniczył żaden pracownik Frontexu".
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini napisała na Twitterze, że w wypadku "nie uczestniczył żaden unijny przedstawiciel", a sam lot "nie miał związku z jakimikolwiek działaniami Unii Europejskiej".