Katastrofa lotnicza i 65-letni strażacy w akcji

- Gdy wypadnie z pasa startowego lub będzie miał inną awarię i trzeba będzie wynosić rannych, wtedy ponad 60-letni strażak po prostu nie podoła temu fizycznie - uważa Antoni Kużaj, kierowca - operator sprzętu w porcie lotniczym Wrocław, a jednocześnie członek zarządu stowarzyszenia Lotniskowych Służb Ratowniczo-Gaśniczych we Wrocławiu.

Strażacy z lotniska im. Kopernika walczą o zmianę przepisów. Domagają się zrównania swojego wieku emerytalnego z innymi służbami mundurowymi. W lutym tego roku złożyli skargę dotyczącą dyskryminowania swojej grupy zawodowej do Trybunału Konstytucyjnego. Skarga wciąż jeszcze czeka na rozpatrzenie. - Chodzi nam przede wszystkim o bezpieczeństwo na lotnisku - wyjaśnia Robert Staszkiewicz, dowódca sekcji lotniskowej straży pożarnej we Wrocławiu.

- Mamy również nadzieję, że artykuł 32 konstytucji będzie przestrzegany. Właśnie on mówi o jednakowym traktowaniu osób wykonujących ten sam zawód. Sprawą zajęła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W liście skierowanym do Jerzego Millera, ministra spraw wewnętrznych i administracji, przypomina o nierównym traktowaniu lotniskowych strażaków.

Helsińska fundacja napisała, że rozróżnienie polegające na przyznaniu strażakom Państwowej Straży Pożarnej możliwości przejścia na emeryturę już po 15 latach służby, a nie z chwilą ukończenia 60 i 65 lat, jak w przypadku strażaków z lotnisk, jest bezzasadne. Szczególnie w sytuacji, gdy obie służby pełnią takie same funkcje

- Współpraca pomiędzy obie-ma formacjami jest koniecznością i nie wyobrażam sobie działań na lotnisku bez wsparcia PSP - mówi Robert Rutczyk, przewodniczący ogólnopolskiego stowarzyszenia LSR-G. - Jednak dla nas kryterium minimalnym przejścia na emeryturę dla obu służb jest wiek 55 lat i staż pracy w zawodzie co najmniej 25 lat. Do takiej zmiany przepisów dążymy. Takie zasady uważamy za sprawiedliwe.

Zobacz także: Remont nocami i w weekendy, a utrudnia życie na co dzień