PolskaKatarzyna W. zabiła małą Madzię? Koniec procesu

Katarzyna W. zabiła małą Madzię? Koniec procesu

Tym razem już bez uśmieszku na twarzy, ale z groźnym, zimnym spojrzeniem. Na czternastej, końcowej rozprawie Katarzyna W. (23 l.) siedziała godzinami niemal bez ruchu. Czasem tylko przecierała palcami policzki, ale trudno powiedzieć, by pojawiły się na nich jakiekolwiek łzy. Już raczej chciała poprawić swój nieodłączny, czarny makijaż. Gdy prokurator zażądał dla matki Madzi (+6 mies.) dożywocia, po sali przebiegł szmer! A Katarzyna? Nawet nie drgnęła.

Katarzyna W. zabiła małą Madzię? Koniec procesu
Źródło zdjęć: © WP.PL

03.09.2013 | aktual.: 03.09.2013 11:18

W poniedziałek punktualnie o godzinie 9.35 w katowickim sądzie rozpoczęły się mowy końcowe w największej sprawie karnej ostatnich lat. Prokurator Zbigniew Grześkowiak nie miał wątpliwości, że zgromadzony materiał dowodowy świadczy o tym, że Katarzyna W. z premedytacją zabiła swoją córeczkę.

Ale sama Katarzyna W. jakby nie słuchała słów prokuratora. Coś tylko bazgrała w swoim notesie. Gdy prokurator powiedział: „Wnoszę o dożywocie i możliwość warunkowego zwolnienia nie wcześniej niż przed upływem 30 lat więzienia”, po sali przebiegł głośny szmer. Ale oskarżona kompletnie nie zareagowała. Również wtedy, gdy oskarżyciel ujawnił, iż po uduszeniu Madzi, dokładnie o godz. 16.14 wysłała do męża SMS o banalnej, wręcz ohydnej w tych okolicznościach treści: „Kotku kup trochę pieczarek, …. Kocham Cię”.

Oskarżona o zabójstwo własnego dziecka kobieta ożywiła się dopiero, gdy po przerwie głos zabrał jej obrońca. Słuchała skoncentrowana mowy mec. Arkadiusza Ludwiczka. Ten przez kilka godzin opowiadał o tym, jak wszyscy jego zdaniem zbyt szybko uznali winę jego klientki. Mówił nawet, że ma żal do... biegłych, którzy uznali zdecydowanie, iż Madzia została zamordowana, a nie zginęła w wyniku wypadku. Czy takimi argumentami wywalczy dla Waśniewskiej niski wyrok, a może uniewinnienie? - Przepraszam wszystkich za to, że wprowadziłam ich w błąd. Jestem niewinna. Nie zabiłam Magdy. To był wypadek. Proszę sąd o uniewinnienie - powiedziała mama Madzi. Sąd zapowiedział, że wyrok ogłosi dziś o godz. 11.30.

Polecamy w internetowym wydaniu Fakt.pl: Komornik zabrał mi działkę przez pomyłkę

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (710)