Katarzyna Herbert: atrykuł "Wprost" to ubecka manipulacja
Wdowa po Zbigniewie Herbercie zarzuciła tygodnikowi "Wprost" ubecką manipulację. Katarzyna Herbert określiła tym mianem artykuł "Wprost", z którego wynika, że jej mąż donosił Służbie Bezpieczeństwa na przedstawicieli polskiej emigracji.
17.08.2006 | aktual.: 17.08.2006 09:43
Zdumiało mnie, że tak można zinterpretować coś, co było już opublikowane. To jest niezrozumiałe- powiedziała Katarzyna Herbert w rozmowie z radiową "Trójką". To manipulacja ubecka - powiedziała.
Według "Wprost", kontakty Zbigniewa Herberta z PRL-owską bezpieką trwały od 1967 do 1970 r. Jak zastrzega autor artykułu Jakub Urbański, poeta nigdy nie podpisał zobowiązania do współpracy, ale podczas spotkań z oficerami SB obszernie opowiadał o swoich kolegach z Radia Wolna Europa i paryskiej "Kultury".
Wdowa po poecie wyjaśniła, że Herbert rzeczywiście spotykał się z funkcjonariuszami SB, ale robił to tylko wtedy, kiedy musiał, np. gdy starał się o paszport. To jest bzdura, nonsens i kłamstwo, on nigdy chętnie nie chodził na spotkania z ubecją. Kiedy składał podanie o paszport i musiał się spotykać, to wtedy rzeczywiście oni żądali rozmów - powiedziała.
Według niej poeta wracał po tych spotkaniach przerażony. Natomiast ubecja sprawia wrażenia, że on bardzo chętnie chodził na spotkania, że umawiał się z nią - powiedziała. Dodała, że ze swoich spotkań z SB Herbert nigdy nie robił tajemnicy. Zawsze opowiadał jej o tych rozmowach, informował też o nich inne osoby, na przykład Czesława Miłosza.
Jej zdaniem, to, że był określany przez SB jako dobry współpracownik może wynikać z jego charakteru. Herbert był zawsze dobrze wychowanym człowiekiem, nigdy nie traktował ludzi z pogardą - wyjaśniła.
Zapewniła, że Herbert nie podpisywał żadnych dokumentów. Katarzyna Wdowa po poecie przyznała, że jej mąż, chcąc uzyskać paszport, prowadził swego rodzaju grę z funkcjonariuszami SB. Podawał im na przykład powszechnie znane informacje.
Katarzyna Herbert wiąże fakt ukazania się artykułu "Wprost" z informacjami o służbie niemieckiego pisarza Guentera Grassa w Waffen-SS. Jest to pewna linia ubecka - jeżeli się kompromituje w Polsce Guentera Grassa, to są jakieś kanały, żeby skompromitować czołowego polskiego intelektualistę, Zbigniewa Herberta - powiedziała Katarzyna Herbert.
Podkreśliła, że Instytut Pamięci Narodowej przyznał jej i jej mężowi status pokrzywdzonego.