PolskaKartka wakacyjna... z rozstrzelaniem

Kartka wakacyjna... z rozstrzelaniem

Kilkunastu obrońców gmachu Poczty Polskiej ustawionych pod ścianą. Czy to dobry temat na kartkę pocztową? Okazuje się, że tak. Gdańska poczta wydała dwa lata temu pięć tysięcy jej egzemplarzy. Pocztówkę wciąż można kupić. Kolekcjonerzy są zadowoleni, jednak wiele osób przygląda się jej z niedowierzaniem.

Kartka wakacyjna... z rozstrzelaniem

08.05.2007 | aktual.: 08.05.2007 11:49

Poczta tłumaczy, że kartka miała charakter pamiątkowy i z wyjątkiem wybranych urzędów pocztowych nie jest nigdzie rozprowadzana. - Oprócz oddania hołdu obrońcom poczty z 1939 r., chodziło też o upamiętnienie przebudowy pomnika Poległych Pocztowców na cmentarzu na Zaspie oraz renowacji ściany budynku poczty w Gdańsku w 2005 roku - tłumaczy Jacek Przyborski, rzecznik regionalny Poczty Polskiej.

Pamiątkowa kartka nie dziwi jednak wszystkich, którzy ją widzieli. Zdaniem kolekcjonerów, jej wydanie to dobry pomysł. - Pocztówki zatraciły swój pierwotny charakter i być może dlatego taki egzemplarz jak ten wzbudza zdziwienie i może na pierwszy rzut oka szokować. Warto pamiętać, że jeszcze sto lat temu spełniały one kilka, oprócz kurtuazyjnej, funkcji. Przede wszystkim edukowały i dokumentowały ważne wydarzenia z życia, na przykład Gdańska. Dlatego też ukazywały się pocztówki z pożaru kościoła św. Katarzyny w 1905 roku, pogrzebów prezydentów miasta czy wodowań największych niemieckich pancerników, które tu budowano - wyjaśnia Piotr Popiński, kolekcjoner, znawca i autor książek o dawnych pocztówkach.

Według Magdaleny Skórskiej, PR managera z agencji reklamowej Supremum Group z Krakowa, pomysł wydania takiej kartki jest godny pochwały. Niestety, jest już gorzej z jego realizacją. - Wiele jest w tym przekazie niespójności, niedociągnięć, znaków zapytania. Dlaczego nie ukazano w sposób jednoznaczny i czytelny, że chodzi o gdańską pocztę? Dlaczego informacja dotycząca uczczenia pamięci obrońców Poczty Polskiej znajduje się na odwrocie kartki? Takich pytań można postawić więcej. Przede wszystkim, kto zdecyduje się na wysłanie tak drastycznego obrazu z pozdrowieniami z Gdańska? Wydaje się, że tylko kolekcjonerzy i to na adres własnej szuflady - zastanawia się Skórska.

Andrzej Januszajtis, pasjonat i znawca historii Gdańska, jego honorowy obywatel, mówi krótko: nikomu z przyjaciół nie wysłałbym tej pocztówki. - Pod murem ustawiono ludzi, a później przewieziono ich na Zaspę i rozstrzelano bez żadnego sądu. O tym wydarzeniu trzeba pamiętać, przypominać w podręcznikach do historii, ale nie jestem przekonany, czy w takiej specyficznej formie - powiedział nam Januszajtis. - Brakuje mi tu jakiegoś komentarza czy kontynuacji.

Według niego, lepszym pomysłem byłby cykl widokówek poświęcony Poczcie Polskiej i jej obronie, na przykład seria z reprodukcjami przeznaczona dla kolekcjonerów. - Mniej drastycznie byłoby, gdyby na kartce znalazła się po prostu fotografia pomnika Obrońców Poczty Polskiej - dodaje Januszajtis. (kgk,ap)

Maciej Pawlikowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)