Kardynał Dziwisz: upominajmy się o prawo do życia

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/uroczystosci-bozego-ciala-6038684201444481g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/uroczystosci-bozego-ciala-6038684201444481g )
Uroczystości Bożego Ciała

Metropolita krakowski przemawiając do wiernych potępił ideę legalizacji aborcji. Wskazał, że Europa jest zbudowana na fundamencie wiary i powinna dochować wierności wartościom chrześcijańskim przy stanowieniu praw jej mieszkańców. Nie możemy się zgodzić na wizję Europy nie szanującej prawa Bożego - podkreślił kard. Dziwisz.

Dziękujemy Bogu, że po wiekach konfliktów, wojen, a w ostatnim stuleciu po okresie panowania dwóch nieludzkich systemów totalitarnych, cieszymy się na naszym kontynencie pokojem i wolnością. Kościół wniósł niepodważalny wkład w budowanie duchowej i kulturowej jedności Europy. Ale pojawiają się nowe zagrożenia - powiedział metropolita.

Powołując się na słowa Jana Pawła II hierarcha wskazał m.in. na "utratę pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego", a w konsekwencji "stanowienie praw dla tworzących ją ludów, w oderwaniu od ich życiodajnego źródła, jakim jest chrześcijaństwo".

Nie możemy się zgodzić na wizję Europy nie szanującej prawa Bożego. Mamy prawo i obowiązek upominać się o przestrzeganie podstawowych praw człowieka, a pierwszym i podstawowym prawem jest prawo do życia - podkreślił.

Procesja Bożego Ciała jest nie tylko publiczną i wspólną adoracją Jezusa Eucharystycznego, ale też znakiem obecności Kościoła w życiu społecznym - powiedział metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz na zakończenie centralnej procesji Bożego Ciała, przed kościołem św. Anny w Warszawie. Dodał, że nie trzeba się tej obecności obawiać.

Abp Kazimierz Nycz powiedział, że katolicy uczestniczący w procesjach na ulicach miast "dają świadectwo o Bogu który jest, o Bogu który umiłował do końca, o Bogu który niczego nie pragnie bardziej niż zbawienia człowieka i jego szczęścia".

Metropolita przypomniał słowa Chrystusa, który powiedział, że "Bóg posłał Syna swego na świat nie po to by świat potępić, ale po to by świat został zbawiony". Nie inaczej czyni i powinien czynić Kościół. Nie potępiać świata, ale nieść światu zbawienie. Nie trzeba więc obawiać się obecności Kościoła w życiu społeczności ludzkiej, w życiu naszego narodu - mówił abp Nycz.

Metropolita warszawski powiedział, że Kościół jest głosem sumienia współczesnego społeczeństwa. Arcybiskup podkreślił, że Kościół przyczynia się do tego, aby społeczeństwo stwarzało godne warunki do rozwoju osoby ludzkiej.

To w imię troski o człowieka, jego godność i szczęście a także w imię spójności eucharystycznej Kościół przypomina światu, katolickim politykom i ustawodawcom obowiązek troski o oparte na naturze ludzkiej wartości fundamentalne, nie podlegające negocjacjom - podkreślił abp Nycz.

Arcybiskup Nycz mówił też o konieczności ochrony rodziny, która w społeczeństwie pełni bardzo ważną rolę. Podkreślił, że wielu współczesnych problemów społecznych możnaby uniknąć, gdyby nie braki życia rodzinnego i osłabienie wychowawczej roli rodziny. Metropolita powiedział, że niska dzietność polskich rodzin, należąca do najniższych w Europie, wywoła za kilkadziesiąt lat bardzo niebezpieczne skutki społeczne. Arcybiskup zwrócił uwagę na potrzebę skutecznej i sprawiedliwej polityki prorodzinnej, która nie będzie ograniczała się tylko do pomocy socjalnej. Przypomniał przy tym o potrzebie tworzenia przedszkoli otwartych do wieczora. Metropolita podkreślił, że troszcząc się o rodzinę, Kościół nie chce nikogo sądzić czy potępiać.

Metropolita warszawski nawiązał też do ustanowionego 1 czerwca Dnia Dziękczynienia. Podkreślił, że powodów do wdzięczności jest wiele między innymi postać prymasa Stefana Wyszyńskiego, Jana Pawła II, a także odzyskanie przez Polskę niepodległości. Miejscem dziękczynienia ma być Świątynia Opatrzności Bożej.

Homilia arcybiskupa Nycza była przerywana kilkakrotnie gromkimi brawami przez ponad 10 tys. wiernych zgromadzonych przed kościołem św. Anny.

Procesję Eucharystyczną do czterech ołtarzy, ustawionych przy bazylice św. Krzyża, na Pl. Piłsudskiego, na ul. Moliera i przy kościele św. Anny prowadzili: nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, prymas Polski kardynał Józef Glemp i abp Nycz. Procesja została poprzedzona mszą koncelebrowaną w warszawskiej bazylice św. Krzyża pod przewodnictwem abpa Kowalczyka.

Na zakończenie procesji metropolita warszawski udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem stolicy i całej Polsce, a wierni odśpiewali "Boże coś Polskę".

W uroczystościach uczestniczyli m.in. biskupi warszawscy, duchowieństwo, siostry zakonne, harcerze, wojsko, policja oraz przedstawiciele władz samorządowych stolicy oraz parafii warszawskich ze sztandarami.

Ołtarze na trasie warszawskiej procesji zostały przygotowane przez siostry wizytki, wojsko, harcerzy, rzemieślników i studentów.

O wartości rodziny i małżeństwa, a także zagrożeniach, jakie niesie dla nich emigracja mówił podczas uroczystości Bożego Ciała na Jasnej Górze w Częstochowie metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak.

Arcybiskup przypomniał o ostatnich, alarmujących artykułach w prasie, sygnalizujących poważny spadek narodzin. Polska popełnia samobójstwo. Nie ma chyba zrozumienia życia, nie ma zrozumienia tego, że to wielkie jest - dawać życie. Bo to życie, chociaż trudne jest takie piękne, i takie wielkie - mówił.

Arcybiskup polecił modlitwom tych, którzy "żyją w rodzinach, w małżeństwach, którzy potrafią się poświęcać dla dzieci". Przepraszamy za grzechy przeciwko życiu, małżeństwu, rodzinie - mówił.

Jak błogosławieni są ci, którzy mając życie od Boga, dają życie innym, dzielą się tym życiem. Potrafią wiele nieraz przecierpieć, ofiarę składać. Myślimy o rodzinach, o małżeństwie. Błogosławieni ojcowie, błogosławione matki! Błogosławione sakramentalne małżeństwo wierne, trwałe, kochające się. Błogosławimy to wszystko, co jest u źródeł życia - powiedział abp Nowak.

Arcybiskup Józef Życiński podczas uroczystości Bożego Ciała w Lublinie skrytykował ludzi, którzy widzą świat tylko w czarnych barwach i traktują jako teren walki. Apelował, aby nie przynosić podziałów politycznych do Kościoła.

Niektórzy specjalizują się w tym, żeby wykazywać, że nie ma autorytetów, że wszyscy są źli, skorumpowani i zepsuci. Na przykładach podaje się to, co prymitywne, nie widzi się tego, co piękne, co wrażliwe. A trzeba się głęboko pochylić, by dostrzec przejawy piękna - powiedział metropolita lubelski.

Dziś przy ołtarzu Chrystusa proszę was: nie dajcie się ogarnąć czarnym myślom, nie wierzcie tym, którzy mówią, że świat stoi na straconych pozycjach - wzywał.

Metropolita lubelski zaznaczył, że minął już czas, gdy w okresie PRL, tylko podczas nabożeństw mogły pojawić się transparenty z hasłami "Solidarności".

Obecnie sytuacja wróciła do normalności i trudno jest mi zrozumieć, dlaczego w niektórych środowiskach można spotkać osoby, które przychodzą na nabożeństwa z plakatami politycznymi - powiedział abp Życiński.

Kilkadziesiąt aut uczestniczyło w samochodowej procesji Bożego Ciała, która odbyła się w Tyńcu nad Ślęzą (Dolnośląskie). Trasa procesji wiodła przez trzy miejscowości: Popowice, Biskupice oraz Pustków Wilczkowski.

Jak powiedział pomysłodawca i organizator procesji ksiądz proboszcz Augustyn Szczepanik, trasa procesji jest co roku inna. Nasza parafia obejmuje wioski położone na terenie trzech gmin i dwóch powiatów, dlatego chcemy, żeby wszystkie miejscowości mogły wziąć udział w uroczystościach - mówił proboszcz.

Procesja eucharystyczna, poprzedzona mszą świętą, rozpoczęła się przed kościołem parafialnym w Tyńcu nad Ślęzą. Ksiądz, z monstrancją i ministrantami, podróżował odkrytym samochodem, pod rozłożonym baldachimem.

Trasę między poszczególnymi miejscowościami kolumna pokonała na "czterech kołach", ale przez każdą wieś Najświętszy Sakrament niesiony był tradycyjnie - na piechotę.

Szczepanik podkreślił, że widok zmotoryzowanej procesji nikogo nie pozostawia obojętnym. Bywa, że nasza procesja przecina drogę krajową nr 8. Kierowcy, widząc kolumnę samochodów i księdza z monstrancją reagują bardzo różnie. Żegnają się, uśmiechają, czasem rozkładają ręce, ale na wszystkich robi to duże wrażenie - mówił proboszcz.

Metropolita przemyski abp Józef Michalik w homilii wygłoszonej podczas procesji Bożego Ciała w Przemyślu powiedział, że "państwo powinno uszanować prawa obywateli wierzących do obecności na tej ziemi".

Inaczej będziemy budować państwo przemocy,ideologii narzuconej, a doświadczenie historyczne mówi, że to nie jest na rzecz człowieka. To jest budowanie niszczące dla człowieka - mówił hierarcha.

W jego ocenie, "trzeba liczyć się nie tylko z drugim człowiekiem, czy interesami grupy, czy partii politycznej trzeba się liczyć z Bogiem."

Zauważył, że Europie, Polsce, Kościołowi i naszym rodzinom potrzeba wielkiej idei, potrzeba większej motywacji, która uczyni wiarę głębszą i żywszą. Powołując się na doniesienia medialne powiedział, że w krajach UE co 27 sekund dokonuje się aborcji, a średnio co trzecia rodzina się rozpada i jest więcej emerytów niż urodzonych dzieci.

Do wiernych zgromadzonych przed kościołem św. Brygidy, gdzie tradycyjnie kończy się gdańska procesja, abp Sławoj Leszek Głódź zaapelował o stanie na straży dziesięciu przykazań i tradycji oraz "praw wynikających z Pisma Świętego".

Metropolita stwierdził, że zwłaszcza dzisiejsze czasy stawiają przed wiernymi wiele wyzwań. Ale jedno jest szczególne, a dotyczy obrony i stania na straży zagrożonego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, stania na straży małżeństwa, małżeństwa w pojęciu sakramentalnym, związku między mężczyzną a kobietą - stwierdził arcybiskup, apelując do uczestników procesji, by podjęli się tego wyzwania.

Przypominam o tym dziś, w tym radosnym święcie Króla życia, Zwycięzcy śmierci, przypominam, bo nigdy dość, że tylko Bóg jest panem życia, że święta wartość życia każdego człowieka ma swoje korzenie w zamyśle Stwórcy - dodał arcybiskup.

Metropolita gdański stwierdził także, że obowiązkiem współczesnego chrześcijanina jest przeciwstawianie się mentalności naszych czasów, która stopniowo deprecjonuje wartość ludzkiego życia i pozostawia ją sądowi jednostki.

Brak jedności jest gorzką prawdą o chrześcijanach - mówił w Poznaniu podczas homilii z okazji Bożego Ciała arcybiskup Stanisław Gądecki. Metropolita przewodniczył uroczystej procesji przez miasto, a później, przed katedrą, wygłosił homilię.

Arcybiskup Gądecki mówił w niej o ciągłym rozdarciu, które wśród ludzi jest od czasów Adama i Ewy i podkreślał, że ludzi dzielą: status społeczny, interesy gospodarcze, poglądy polityczne i religijne.

Podziałem dotknięte są też rodziny, których członkowie mają odmienne poglądy na życie, pracę i odpoczynek - powiedział w homilii arcybiskup. Przypomniał, że sam Chrystus mówił o jedności jego Kościoła. Dodał też, że nie może być tej jedności bez Eucharystii.

W uroczystościach Bożego Ciała w Poznaniu wzięli udział księża, zakonnicy i zakonnice z całej archidiecezji, a także nowi księża, którzy zostali wyświęceni w ubiegły czwartek. W procesji uczestniczyło kilkuset poznaniaków.

Katolickie święto Bożego Ciała zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV.

Wierni w procesjach przemierzają ulicami do czterech ołtarzy, manifestując tym samym wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Przed procesją kroczą dziewczynki rzucające kwiaty pod nogi kapłana niosącego monstrancję z hostią.

Rzucanie kwiatów - zdaniem etnografa Andrzeja Kaczmarzewskiego - to echo układania dywanów kwiatowych, popularnych na południu Europy. W Polsce podobna tradycja znana była jedynie na Kujawach.