Kard. Macharski: musimy dotrzeć do tego, o co naprawdę chodzi
Metropolita krakowski kard. Franciszek
Macharski odnosząc się po raz kolejny do informacji ujawnionych
przez IPN o ojcu Hejmo powiedział, że musimy być
"krytyczni, żebyśmy docierali do tego, o co naprawdę chodzi, a w
tym wypadku nikt nie wie, o co naprawdę chodzi".
28.04.2005 | aktual.: 28.04.2005 15:49
Kardynał dodał, że obecna sytuacja przypomina stanie w "długim ogonku do magla".
Podczas konferencji prasowej w krakowskiej Kurii Metropolitarnej kardynał długo bronił się przed wypowiedzeniem własnego sądu w sprawie ojca Hejmo. Powiedział, że po porannej lekturze prasy mógłby w gazecie zakreślić czerwonym ołówkiem wszystko to, co bolesne, smutne i przykre.
Nie wszystkie uczucia zawsze trzeba pokazywać. Ja też się bronię, takie moje prawo, żeby nie wypowiadać wszystkiego, bo trzeba coś powiedzieć. A może najpierw trzeba pomyśleć, trzeba zapytać: cóż to za lekarz, który od razu wie, na co kto chory, który natychmiast wie, jakie lekarstwo jest potrzebne - mówił metropolita krakowski.
Musimy być w ten sposób krytyczni, żebyśmy docierali do tego, o co naprawdę chodzi, (..) w tym wypadku nikt z nas nie wie, o co naprawdę chodzi, ale jesteśmy przy takim długim ogonku do magla - ocenił kard. Macharski.
Metropolita krakowski dodał, że w tej "kolejce do magla" wciąż trwają rozmowy, jedna osoba przekazuje drugiej jakąś wiadomość, a potem o tych rozmowach się zapomina, ale słowa wypowiedziane o innych osobach zostają.
Przyrównał świat do szpitala. Wchodząc między chorych lekarz musi wiedzieć, że pragnie zdrowia i chce ratować to wszystko, co w człowieku jest do uratowania - powiedział.