Kard. Dziwisz: Kościół ma strzec ładu moralnego opartego na Dekalogu
Kard. Stanisław Dziwisz mówił w święto Bożego Ciała, że Kościół powinien strzec ładu moralnego opierającego się na Dekalogu.
- W społeczeństwie demokratycznym rządzi większość. Pluralizm poglądów i postaw ludzi tworzących nasze społeczeństwo jest faktem. Przyjmujemy ten fakt do wiadomości. Tym niemniej, trzeba jasno stwierdzić, że wierność prawdzie obowiązuje wszystkich, również prawodawców. Prawdy nie ustala się przez głosowanie, dlatego nawet parlament nie jest powołany do tworzenia odrębnego porządku moralnego niż ten, który jest wpisany głęboko w serce człowieka, w jego sumienie - powiedział metropolita krakowski podczas uroczystości na krakowskim Rynku Głównym.
Jak mówił, Kościół przypomina człowiekowi o jego godności i powołaniu, o wartości życia, o nadrzędności prawa bożego nad prawem stanowionym przez prawodawcze instytucje. - Kościół nigdy nie zrezygnuje z tej misji, bo inaczej sprzeniewierzyłby się swojemu założycielowi - Jezusowi Chrystusowi. Może to czasem wywoływać, i wywołuje napięcia, a nawet otwartą krytykę i sprzeciw wobec Kościoła - podkreślił hierarcha.
Według niego dzięki postawie Kościoła w naszych czasach wzrósł w polskim społeczeństwie szacunek dla życia, także dla życia nienarodzonych.
- Wzrosła świadomość świętości tego życia, jego nienaruszalności. Trzeba nadal budzić świadomość i wrażliwość w tym zakresie, bo nie jest to tylko sprawa wiary i religii, ale sprawa człowieczeństwa, sprawa fundamentów naszej kultury i organizacji życia społecznego. Poszanowanie dla życia jest miarą naszej cywilizacji - zaznaczył kard. Dziwisz.
Metropolita krakowski, odnosząc się do metody zapłodnienia in vitro, ocenił, że "nie można dochodzić do celu, nawet szlachetnego, na drodze niemoralnej". - Nikt nie lekceważy cierpienia par małżeńskich, niemogących doczekać się dziecka. Nie można zapominać, że kosztem poczęcia jednego życia metodą in vitro uśmierca się albo zamraża ludzkie zarodki, a każdy z nich jest ludzką istotą - mówił.
Podkreślił, że sprzeciw Kościoła wobec tej metody nie oznacza braku szacunku dla dzieci narodzonych na tej drodze. - Kościół przyjmuje te dzieci z największą miłością, bo przysługuje im taka sama godność, jak wszystkim innym - zaznaczył Dziwisz.
W wygłoszonej homilii metropolita krakowski zapewniał o poparciu dla wszystkich konkretnych inicjatyw, również ustawodawczych, wychodzących naprzeciw potrzebom polskich rodzin, zwłaszcza wielodzietnych.
Jak zaznaczył, "z troską o zdrową rodzinę kłócą się próby wprowadzania do polskiego prawa legalizacji tak zwanych związków partnerskich czy homoseksualnych". Według niego "taki model pseudomałżeństwa" jest niezgodny z prawem naturalnym i zdrowym rozsądkiem.
"Podstawą zdrowej rodziny, a więc i zdrowego narodu, jest związek miłości mężczyzny i kobiety, związek trwały i otwarty na przekazywanie życia. Przecież to jest fundament naszej cywilizacji i rękojmia naszej przyszłości, naszego jutra" - podkreślił hierarcha.
W kazaniu apelował do rodziców, żeby nie pozwolili, by polska szkoła "deprawowała młode pokolenie Polek i Polaków". Dziwisz mówił o podejmowaniu "szalonych prób wychowania naszych dzieci i naszej młodzieży według z gruntu obcych nam programów, wywodzących się z pomieszania pojęć dotyczących człowieka, jego fundamentalnej tożsamości jako mężczyzny i kobiety".
- Rodzice i tylko rodzice mają prawo decydować o kształcie wychowania swoich dzieci. Wszyscy inni, wszystkie instytucje, powinni wspierać tę misję rodziców - zaznaczył.
Procesja Bożego Ciała w Krakowie rozpoczęła się mszą sprawowaną na dziedzińcu przed Katedrą Wawelską, po czym przeszła Drogą Królewską na Rynek, zatrzymując się przy czterech ołtarzach zbudowanych obok kościołów: św. Idziego, św. Apostołów Piotra i Pawła, św. Wojciecha i przy Bazylice Mariackiej. Tam odprawiona została msza.