"Karanie terrorystów nie zwalczy terroryzmu"
Karanie terrorystów nie uwolni świata
od terroryzmu; przeciwnie, może dodatkowo pogłębić ten światowy
problem - uważa znana irańska bojowniczka o prawa człowieka,
laureatka pokojowej Nagrody Nobla w 2003 r., Szirin Ebadi.
22.01.2004 | aktual.: 22.01.2004 14:32
W wywiadzie udzielonym agencji Reutera w Bombaju, gdzie w środę zakończyło się antyglobalistyczne Światowe Forum Społeczne, Ebadi podkreśliła potrzebę likwidacji przyczyn plagi, jaką dla świata stał się terroryzm.
Irańska noblistka - znana z oskarżania USA, iż wykorzystały ataki terrorystyczne z 11 września 2001 r. jako zasłonę dymną dla naruszania praw człowieka - oceniła, że akcje prowadzone przeciwko terrorystom w ostatnich latach przyniosły przeciwny skutek: nasilenie terroryzmu. Zdaniem Ebadi "terroryzm stanowi reakcję, negatywną reakcję, na niesprawiedliwość i dyskryminację".
"Ludzie twierdzący, że prawa człowieka, demokracja i islam są niekompatybilne, usprawiedliwiają w ten sposób własną dyktaturę, którą wykorzystują do narzucania swych własnych przekonań" - powiedziała Ebadi. "Ameryka i Zachód winny zdawać sobie sprawę z tego, że islam nie popiera terroru. W Bośni, gdzie zabito tak wielu muzułmanów, nie mówiono o chrześcijańskim terroryzmie" - zauważyła.
Ebadi - sama będąca wyznawczynią islam - występowała na forum, wbrew nakazom islamskich władz Iranu, z odkrytą głową. Iranka była jednym z najczęściej prezentowanych przez media uczestników bombajskiego forum. To obradujące przez tydzień spotkanie przeciwników neoliberalnej globalizacji zgromadziło ok. 100 tys. działaczy społecznych, pracowników organizacji charytatywnych, związkowców i intelektualistów ze 132 krajów świata.
Forum w Bombaju odbyło się po raz pierwszy poza swoją rodzinną siedzibą w brazylijskim mieście Porto Alegre. Organizatorzy uznali, że spotkanie w Bombaju pozwoli znacznie rozszerzyć światową sieć ruchu "alterglobalistycznego" (zwolenników "sprawiedliwej globalizacji") w Azji i w Afryce.