Kara za banknoty domowej roboty
Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na więzienie w zawieszeniu i grzywnę dwóch młodych mieszkańców Chojnowa, którzy rok temu sfałszowali, a później puścili w obieg wydrukowane w domu banknoty.
23.10.2009 | aktual.: 23.10.2009 11:17
19-letni Karol P. wykorzystał należące do matki urządzenie wielofunkcyjne: zeskanował i wydrukował co najmniej osiem pięćdziesięciozłotówek. Później, razem z 20-letnim Markiem B. oraz nieletnim Mirosławem Ch., część z nich puścili w obieg.
Noga powinęła im się 22 listopada 2008 r. na giełdzie samochodowej w Lubinie, gdzie próbowali zapłacić fałszywką za oscypki. Tego samego dnia, po powrocie do Chojnowa, Mirosław Ch. zapłacił za chleb podrobioną 50-złotówką w piekarni. Wydaną przez ekspedientkę resztę pieniędzy podzielili między siebie. Dwa dni później w banku kasjerka znalazła sfałszowany banknot z piekarni. Tego samego dnia lewą pięćdziesięciozłotówkę odnaleziono też na terenie zespołu szkół w Miłkowicach. Wtedy ustalono, że w obieg puścił ją Mirosław Ch.
Również 24 listopada Karol P. i Marek B. próbowali zapłacić podrobionym banknotem na stacji paliw w Gołaczowie. Celowo zaparkowali samochód z tyłu i przyszli pod dystrybutor z kanistrem. Pracownik stacji nie dał się jednak nabrać. Karol P. zostawił paliwo i obiecał przynieść z samochodu prawdziwą pięćdziesiątkę. Razem z B. uciekli.
Sąd skazał Karola P. na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i dwa tysiące złotych grzywny. Orzekł też nadzór kuratora, przepadek banknotów, urządzenia wielofunkcyjnego oraz kanistra. Marek B. dostał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata oraz 1000 zł grzywny. Skazani muszą też naprawić straty i pokryć koszta sądowe. Wyrok jest nieprawomocny.