Kara śmierci za gaz w metrze
W osiem lat po tragicznym zamachu w
tokijskim metrze, gdzie w marcu 1995 roku śmiertelnie zagazowanych
zostało 13 osób a tysiące hospitalizowano, tokijski sąd skazał na karę śmierci jednego z przywódców oskarżanej o atak
sekty Aum Shinrikyo.
29.10.2003 | aktual.: 29.10.2003 08:20
41-letni Tomomasa Nakagawa, uważany za "doktora" sekty Aum Shinrikyo - Najwyższej Prawdy Aum - uznany został za winnego śmierci co najmniej 24 osób. Nakagawa działał w sekcie od 1988 roku, jeszcze gdy studiował medycynę. Po ukończeniu studiów rozpoczął praktykę w szpitalu w Osace - wkrótce jednak zrezygnował z pracy i zamieszkał w siedzibie sekty, stając się przybocznym przywódcy grupy - guru Shoko Asahary. Sekcie udowodniono zorganizowanie serii zamachów z użyciem toksycznego gazu sarinu, w tym także głośnego ataku w tokijskim metrze.
Sądy w Japonii orzekły kary śmierci wobec dziewięciu członków kierownictwa sekty. We wszystkich sprawach złożone zostały apelacje. Nakagawa w czasie procesu twierdził, że nie wiedział, iż w akcjach, przeprowadzanych przez sektę, użyty zostanie sarin. W czasie procesu udowodniono mu jednak udział w innych atakach sekty, w których użyto gazu oraz zabójstwach, porwaniach i wymuszeniach.
W czwartek w Tokio rozpoczyna się kolejna rozprawa 48-letniego głównego przywódcy sekty, ociemniałego Shoko Asahary, któremu także grozi kara śmierci.
Aum Shinrikyo nadal działa w Japonii, jednakże pozostaje pod nadzorem władz. W styczniu tego roku nadzór ten przedłużono o kolejne trzy lata. Sekta od 2000 roku nosi nazwę Aleph.