Kapitan porwanego statku zakładnikiem, załoga wolna
Amerykańska załoga kontenerowca "Maersk Alabama", porwanego przez somalijskich piratów, odzyskała kontrolę nad statkiem, ale kapitan wciąż jest zakładnikiem - informuje agencja Associated Press. Nie potwierdza tej informacji prezes firmy Maersk Line, mówi jednak, że ok. godziny 17.00 (czasu polskiego) odebrał od załogi statku telefon z informacją, że wszyscy są bezpieczni.
- W naszym rozumieniu załoga znów kontroluje statek - powiedziała rzeczniczka Pentagonu płk Elizabeth Hibner. Dodała, że spośród czterech piratów, którzy dostali się na pokład, jeden znajduje się obecnie w rękach załogi.
Jeden z członków załogi powiedział AP przez telefon satelitarny, że 20-osobowej załodze udało się schwytać jednego z piratów, a następnie wynegocjować swoje uwolnienie.
Ów członek załogi, który odebrał telefon satelitarny, ale się nie przedstawił, powiedział AP w krótkiej rozmowie, że załoga odzyskała kontrolę nad statkiem. Oświadczył też, że piraci znajdują się w szalupie ratunkowej i nadal przetrzymują kapitana jako zakładnika.
Płk Hibner powiedziała, że do "Maersk Alabama" zmierza amerykański niszczyciel "Bainbridge".
Prezes Maersk Line nie potwierdza tej informacji, ale też jej nie zaprzecza. - Krąży mnóstwo spekulacji. Sądzę, że jest za wcześnie, by się wypowiadać na ten temat - powiedział John Reinhart.
Statek "Maersk Alabama" o nośności 17 tys. ton płynął pod banderą amerykańską, ale należy do duńskiej firmy Maersk - największego na świecie armatora kontenerowców. Został porwany 300 mil od stolicy Somalii, Mogadiszu. Przewoził m.in. 400 kontenerów z pomocą żywnościową, w tym 232 kontenery należące do ONZ-owskiego Światowego Programu Żywnościowego, przeznaczone dla Somalii i Ugandy.
To już szóste porwanie w ostatnich dniach. 26 marca piraci porwali statek z 5 Polakami na pokładzie.
Ekspert Międzynarodowej Grupy Kryzysowej (ICG) ocenia, że większa aktywność piratów w ostatnich dniach ma związek z polepszeniem pogody. Do ataków dochodzi też coraz dalej od wybrzeży Somalii.