PolskaKandydatom zależy na władzy

Kandydatom zależy na władzy

Nie wierzę, że po zbliżających się wyborach
coś w Polsce zmieni się na lepsze. Na to jeszcze za wcześnie.
Jeszcze przez dwie kadencje w Polsce będzie byle jak - pisze w
"Fakcie" Lech Wałęsa.

Zdaniem byłego prezydenta, dopiero wtedy życie polityczne oczyści się z agenturalnych powiązań, zniknie złowrogi cień teczek, zapanuje logika, a ludzie będą umieli rozliczać polityków z ich obietnic.

Na razie kandydatom do prezydenckiego fotela chodzi głównie o władzę. L. Wałęsa zaznacza, że nie wierzy w inny powód. Gdyby miał przeliczyć to na procenty, to chęć sięgnięcia po władzę stanowi aż 90% ich motywacji. Łatwo więc policzyć, że ich faktyczna troska o interes kraju to jakieś 10%.

Brutalna prawda jest więc taka, że dla kandydatów do prezydentury władza to cel sam w sobie - uważa twórca "Solidarności".

Nie wierzy on - i wyborcy także nie powinni w to wierzyć - że kandydatom na prezydenta zależy na lepszej i sprawiedliwszej Polsce. L. Wałęsa nie sądzi też, by któremukolwiek z kandydatów udało się zrealizować składane dziś - najczęściej bez pokrycia - obietnice.

Polacy traktowani są przez sztaby wyborcze jak konsumenci, którym trzeba wcisnąć towar, dlatego mówi im się to, co chcieliby usłyszeć, nawet jeśli to nie jest prawda. Wszystko to takie niespełnialne obiecanki cacanki, których trzeba wysłuchać co pięć lat - stwierdza b. prezydent. (PAP

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)