Kandydat PiS z wyrokiem
Wiele wskazuje na to, że z pierwszego miejsca
listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości wystartuje kandydat
skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę po pijaku. Liderzy partii do
dziś nie potrafili podjąć decyzji o losie Leonarda Krasulskiego,
prezesa PiS na Warmii i Mazurach - podaje "Trybuna".
02.08.2005 | aktual.: 02.08.2005 07:17
Dwa tygodnie temu wyszło na jaw, że lider listy PiS w Elblągu był w 2004 r. skazany za jazdę po alkoholu. Krasulski wpadł w ręce policji, gdy prowadząc po pijanemu samochód, uczestniczył w wypadku drogowym. Sąd ukarał go grzywną w wysokości 900 zł, nakazał wpłacić 250 zł na cele społeczne i na rok zabrał mu prawo jazdy - przypomina dziennik.
Sprawą Krasulskiego miała zająć się w sobotę Rada Polityczna partii, lecz nie zrobiła tego. Dlaczego? Adam Lipiński, wiceprezes PiS i szef sztabu wyborczego tego ugrupowania, mówi - według gazety - że "sprawa jest skomplikowana i delikatna".
"Decyzja nie zostanie podjęta prawdopodobnie do momentu rejestracji list" - przyznaje w rozmowie z "Trybuną". "Pan Krasulski nie był sprawcą tego wypadku, lecz jego ofiarą. To w jego auto uderzył inny samochód. To jest czynnik, który go moralnie usprawiedliwia" - dodaje Lipiński.
Na pytanie gazety, jakie jest moralne usprawiedliwienie dla jazdy po alkoholu, Lipiński odpowiada: "Rozumiem, że jest to pewien problem, jednak mówimy tu o osobie szczególnie zasłużonej. To działacz 'Solidarności', siedział wiele lat w więzieniu. Nie chcemy skrzywdzić osoby o takiej przeszłości".
"Wiem, że z punktu widzenia dziennikarzy i prawa sprawa Krasulskiego jest jednoznaczna. Jednak my, ludzie walczący wspólnie w opozycji, mamy wyrzuty sumienia wobec niego" - tłumaczy Lipiński. Pod listą, której przewodzi Krasulski, wciąż zbierane są podpisy - informuje "Trybuna".(PAP)