ŚwiatKandydat na prezydenta Białorusi nie może jechać do Warszawy

Kandydat na prezydenta Białorusi nie może jechać do Warszawy

Byłemu kandydatowi w wyborach prezydenckich na Białorusi Ryhorowi Kastusiouowi nie pozwolono jechać do Warszawy na konferencję o Białorusi. Inny były kandydat Aleś Michalewicz prosił żonę telefonicznie z aresztu, by nie jechała na spotkanie. Żona polityka obawia się, że wywierano na niego nacisk.

Kastusiou jest jednym z podejrzanych w sprawie o masowe zamieszki i na wyjazd za granicę musi mieć zgodę prowadzących śledztwo. Jak informuje jego partia Białoruski Front Narodowy, otrzymał odmowę wyjazdu do Warszawy na konferencję "Stan wojenny na Białorusi? Jak do tego doszło i co dalej?". Na spotkanie ma jechać inny przedstawiciel partii.

Do Milany Michalewicz mąż dzwonił wieczorem. - Aleś prosił mnie, żebym odmówiła wyjazdu do Brukseli i Warszawy i występowania tam. Głos był jego, ale sposób rozmowy - absolutnie nie. Dlatego myślę, że kazali mu zadzwonić i powiedzieli, co ma mówić - poinformowała żona polityka.

Według jej relacji Michalewicz powiedział, że jeśli zrezygnuje z wyjazdów, to będą mogli jeszcze raz porozmawiać. Prosił, by o jego telefonie nie informowała nawet krewnych. - Na pytanie, co się z nim stanie, jeśli nie spełnię jego prośby, odpowiedział, że niczego gorszego od tego, co już jest mu nie zrobią - powiedziała żona polityka.

Michalewicz jest jednym z czterech byłych kandydatów przetrzymywanych po wyborach w areszcie śledczym KGB. Postawiono mu zarzuty w sprawie o masowe zamieszki. W ostatnich dniach jego adwokat i żona nie mogli ustalić miejsca jego pobytu po tym, jak przejściowo przeniesiono go do innego aresztu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)