Kandydaci do UE mają własny pomysł na unijne pieniądze
Kraje kandydujące do Unii Europejskiej, w tym Polska, wezwały Unię, żeby rozłożyła im dochodzenie do pełnej składki członkowskiej na tyle samo lat, ile będzie trwało objęcie ich pełnymi dopłatami bezpośrednimi dla rolników.
"Założenia, na których opiera się pakiet finansowy (dla nowych członków), wydają się trochę nierealistyczne" - oświadczyli w bezprecedensowym komunikacie ministrowie finansów krajów kandydujących, zebrani w Przedstawicielstwie Bułgarii przy UE w Brukseli tuż przed spotkaniem z kolegami z 15 państw Unii.
"Trudno sobie wyobrazić, żeby nowi członkowie mieli wyższą zdolność wchłonięcia (funduszy unijnych) niż obecne państwa członkowskie, zwłaszcza w pierwszych latach członkostwa" - podkreślili ministrowie.
Chodzi o unijne założenie, że będą oni w stanie wykorzystać w pierwszym roku członkostwa mniej więcej trzykrotnie wyższe zaliczki z funduszy strukturalnych i spójności przeznaczonych w Unii dla uboższych krajów i regionów.
Dzięki temu założeniu większość nowych członków, w tym Polska, wychodzi na papierze "na plus" w bilansie transferów między ich budżetami państwa a unijna kasą. Unia nie poczuwa się więc, żeby wypłacić im specjalne rekompensaty, które obiecała krajom mogącym znaleźć się początkowo "pod kreską".
W związku z tym "kraje kandydujące pragną wezwać państwa członkowskie, żeby rozważyły rozwiązanie, zgodnie z którym okres przejściowy na stopniowe dochodzenie do pełnej składki byłby taki sam jak okres przejściowy na dochodzenie do pełnych dopłat bezpośrednich z budżetu UE" - oświadczyli ministrowie.(iza)