Trwa ładowanie...
18-05-2008 10:25

Kamiński: nie ma wojny w pałacu prezydenckim

Michał Kamiński na antenie Radia ZET skrytykował artykuł "Dziennika" opisujący otoczenie prezydenta Kaczyńskiego. Zdaniem ministra tekst został napisany tendencyjnie. W pałacu nie ma żadnych zwalczających się koterii - podkreślił.

Kamiński: nie ma wojny w pałacu prezydenckimŹródło: PAP
d3d0zks
d3d0zks

Nie znam takiej atmosfery jaka została przedstawiona w artykule, mówię z ręką na sercu. Pałac prezydencki nie jest miejscem podjazdowych wojen - powiedział minister w Kancelarii Prezydenta.

Kamiński stwierdził, że informacje o jego konflikcie z Anną Fotygą są całkowicie nieprawdziwe. Mam ogromny szacunek do minister Fotygi za obecną pracę i za pracę w MSZ - podkreślił.

Według ministra dziennikarze przedstawili także nieprawdziwy wizerunek Małgorzaty Bochenek. Cały problem z tym artykułem jest taki, że panowie, którzy go pisali w ogóle się do pani minister Bochenek nie zgłosili - podsumował.

W artykule "Dziennika" napisano, że prezydenccy ministrowie prowadzą przeciw sobie nieustanne wojny podjazdowe. Zawierają i zrywają sojusze. "Osłabia to Lecha Kaczyńskiego, ale on nie potrafi tupnąć na nich nogą" - czytamy.

d3d0zks

Doradca Lecha Kaczyńskiego miał powiedzieć dziennikarzom: atutem minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzaty Bochenek jest m.in. jej mąż Marcin, wiceprezes TVP. Dzięki niemu pani minister ma informacje ze świata mediów, które także prezydent kolekcjonuje.

Były współpracownik prezydenta mówi "Dziennikowi": problem w tym, że Bochenek wierzy, że prezydenta otaczają spiski. Taką wiedzę dostarcza głowie państwa. Zdarza się, że wprowadza Kaczyńskiego w stan emocjonalnego rozchwiania.

Były polityk PiS stwierdza w artykule: to jest szerszy problem. Otoczenie nauczyło się straszyć Lecha Kaczyńskiego. Robią to, by osiągnąć osobiste wpływy na prezydenta. Wygląda to tak, że sprzedają Lechowi jakąś groźnie brzmiącą historię. Prezydent zaczyna się bać i zaraz podsuwana jest mu metoda wyjścia z wykreowanego kryzysu. To go uspokaja i wzmaga zaufanie do rozmówcy. To niezwykle cyniczne. Ludzie, którzy nie robili takich rzeczy, zostali w wyniku pałacowych intryg odsunięci.

Były minister prezydenta: siła Anny Fotygi bierze się z blisko 30-letniej znajomości z Lechem. Kamiński i Bochenek nie mają tego atutu. Żeby zrównoważyć wpływy szefowej kancelarii, musieli zawrzeć taktyczny sojusz. To śmieszne, że Michał Kamiński, który do niedawna oceniał Bochenkową jako złego ducha prezydenta, ostatnio zaczął się o niej wyrażać z atencją.

d3d0zks

Małgorzata Bochenek "wygryzła" Elżbietę Jakubiak i zajęła jej silną pozycję w Pałacu, kiedy ta była na urlopie - wynika z publikacji "Dziennika".

Posłanka PiS, była szefowa gabinetu prezydenta Kaczyńskiego Elżbieta Jakubiak pytana o te rewelacje gazety, powiedziała: to wszystko już czytałam wielokrotnie - chyba we wszystkich gazetach świata - jak to ja wyjechałam. Nie byłam na tym urlopie. Oceniła, że w artykule "jest mieszanka faktów, ale jednocześnie takich poprzekręcanych".

d3d0zks
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d0zks
Więcej tematów