Kamiński dostał niechcianą wypłatę z CBA
Ponad 30 tysięcy złotych wynagrodzenia za listopad wysłało CBA byłym szefom Centralnego Biura Antykorupcyjnego - podaje radio RMF FM. Pieniądze zostały już wypłacone i jeszcze dzisiaj powinny znaleźć się na kontach Mariusza Kamińskiego, Ernesta Bejdy oraz Macieja Wąsika.
Kamiński, który jest zawieszony, dostaje pół pensji; jego dwaj byli zastępcy pełne wynagrodzenie. Bejda i Wąsik są w dyspozycji nowego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Kamiński twierdził, że nie jest już pracownikiem CBA i nie chce wynagrodzenia - mówił tak m.in. podczas konferencji prasowej, którą zwołał 27 października. Właśnie przed tą konferencją Małgorzata Matuszak z biura prasowego CBA twierdziła, że nie może się ona odbyć, bo Kamiński, jako funkcjonariusz Biura nie może samowolnie rozmawiać z dziennikarzami. Wówczas CBA zapowiadało, że jeśli konferencja się odbędzie, zostanie przeanalizowane, czy doszło do naruszenia dyscypliny służbowej i "wtedy zapadną decyzje".
Na tej właśnie konferencji Kamiński twierdził, że nie jest już funkcjonariuszem CBA, bo odwołał go premier. Odpowiadając na pytanie o pensję stwierdził, że "wręcz nie życzy sobie" by CBA przelewało wynagrodzenie na jego konto.
Dwaj byli zastępcy Kamińskiego na razie nie zostali zwolnieni i czekają na nowe rozkazy. Otrzymują więc należne im świadczenia.