Trwa ładowanie...
10-01-2005 06:31

Kamienico, wróć do mnie



Kilkuset dawnych właścicieli lub ich spadkobierców stara się o zwrot swoich kamienic lub działek w miastach regionu łódzkiego. W samej Łodzi odzyskali do tej pory kilkadziesiąt budynków, ale ponad sto spraw jest w toku.

Kamienico, wróć do mnie
d3qta3v
d3qta3v

Wielu lokatorów nie chce zmiany właściciela, obawiając się drastycznej podwyżki czynszu lub ewentualnego wyrzucenia z mieszkania. Niektórzy nie wiedzą, że ktoś stara się o odzyskanie ich domu. Elżbieta Kaźmierczak, mieszkająca przy ul. Kopernika 4 w Łodzi, dowiedziała się o tym od reportera „Dziennika”. Wcześniej wykupiła mieszkanie. – Uważam, że powinnam być informowana na bieżąco o sprawach majątkowych kamienicy – mówi.

Liliana Walentkiewicz--Gustowska, kierowniczka Oddziału Regulowania Stanów Prawnych Nieruchomości Urzędu Miasta Łodzi, uspokaja, że zwracane są tylko te części kamienic, które należą do miasta. – Jeśli ktoś wykupił mieszkanie, nie będzie musiał go oddawać – zapewnia.

Jolanta Rutkowska, sąsiadka Elżbiety Kaźmierczak, nie zdążyła wykupić mieszkania.

– Zgromadziłam pieniądze i przygotowałam dokumentację, nie wiedząc, że znalazł się spadkobierca, który rości sobie prawa do kamienicy – opowiada Jolanta Rutkowska. – Gdybym wiedziała, że kamienica może zmienić właściciela, zrezygnowałabym z kosztownej modernizacji.

d3qta3v

Zaniepokojony jest też Janusz Wielogórski z kamienicy przy ul. Gdańskiej 56, gdzie lokatorzy składali się na remont klatki schodowej. – Byłbym spokojniejszy, gdybym wiedział, co dalej będzie z budynkiem – mówi.

Domy, o które upominają się dawni właściciele, to także siedziby urzędów, gabinetów lekarskich czy firm, jak choćby przy ul. Piotrkowskiej 175, gdzie mieszczą się Zarząd Dróg i Transportu oraz Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Łodzi.

Znaczna część osób składających wnioski to potomkowie Żydów, ofiar holocaustu. Nie ma natomiast potomków łódzkich Niemców.

Wojciech Dyakowski, dyrektor Wydziału Geodezji, Katastru i Inwentaryzacji Urzędu Miasta Łodzi, twierdzi, że na ogół dawni właściciele lub ich spadkobiercy zaczynają się interesować nieruchomością wtedy, gdy staje się atrakcyjna, na przykład została gruntownie wyremontowana.

d3qta3v

W Skierniewicach w trakcie rozpatrywania jest 18 wniosków o zwrot kamienic i posesji należących niegdyś do Żydów. W Zduńskiej Woli Irena Hondzel, spadkobierczyni właścicieli, od lat stara się o odzyskanie reprezentacyjnej tzw. kamienicy Fercho, wybudowanej przez tę rodzinę na początku XX wieku. W Sieradzu spadkobiercy Kazimierza Lipińskiego, właściciela Zakładów Mechanicznych i Odlewni Żeliwa, dostali od magistratu odszkodowanie za działkę, na której stoi połowa budynku urzędu miasta, a teraz domagają się rekompensaty za utracone korzyści.

– Teraz odzyskanie nieruchomości jest trudniejsze, gdyż uzyskanie dokumentów legalną drogą stało się bardziej rygorystyczne. No i brak jest ustawy reprywatyzacyjnej. Kto mógł udowodnić pokrewieństwo, które uprawniałoby go do spadku, już to zrobił – ocenia mec. Marek Harast, jeden z dwóch łódzkich adwokatów specjalizujących się w tego typu sprawach.

• Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowało projekt nowej ustawy reprywatyzacyjnej, który przewiduje zwrot równowartości 15 procent nieruchomości w postaci bonów reprywatyzacyjnych, za które można by kupować akcje prywatyzowanych przedsiębiorstw. Osoby bezprawnie wywłaszczone lub ich spadkobiercy mieliby prawo pierwokupu prywatyzowanych obiektów, które niegdyś do nich należały.

d3qta3v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qta3v
Więcej tematów