Kalisz: to dobry rząd i ma dobrych ministrów
Dobrze oceniam rząd Donalda Tuska, choćby z uwagi na fakt, że zaczął on rządy po PiS-ie. Ten rząd ma też bardzo dobrych ministrów - mówił w "Sygnałach Dnia" Ryszard Kalisz z LiD.
21.02.2008 | aktual.: 21.02.2008 11:08
Sygnały Dnia: Marek Dochnal po raz pierwszy od wyjścia na wolność udzielił wywiadu. Także w dzienniku Rzeczpospolita, niestety, i powiedział, że jest ofiarą politycznego zamówienia prokuratury i że ujawni nazwiska osób, które chciały sprzedać polski sektor paliwowy Rosjanom. Czy pan nie uważa, że politycy lewicy też powinni zacząć się bać, ponieważ to z nimi chyba był powiązany Marek Dochnal?
Ryszard Kalisz: Ale przepraszam bardzo...
Pan Pęczak.
- Ja panu powiem jedną rzecz. Pan w tej chwili używa takiego pojęcia, jak kiedyś pani Dorota Kania w artykule dotyczącym Vogla i nazwała ten artykuł „Kasjer lewicy”. I od razu wszyscy zaczęli mówić „kasjer lewicy”, tylko że cały problem, że to jest nieprawda. Tak samo teraz pan używa pojęcia...
Ale był pan Pęczak powiązany z politykami SLD?
- Słucham?
Był pan Pęczak powiązany z politykami SLD?
- Nie, to wszystko prawda, tylko wie pan...
No więc właśnie.
- Tylko pan używa od razu pojęcia w liczbie mnogiej „politycy lewicy”. Jacy politycy lewicy? Mówimy o Pęczaku...
Tak.
- ...okay, mówmy o Pęczaku, no, wie pan, bo możemy używać pojęcia „politycy lewicy, prawicy”, tylko to, wie pan, to jest takie rzucanie w przestrzeń nazw, które później są powtarzane przez kolejne media, a które tak naprawdę nie oddają rzeczywistości. Wracając do Vogla, on później dał wywiad w Pulsie biznesu, gdzie po prostu zaprzeczył temu wszystkiemu, no, sam Vogel. No i o czym my tu mówimy? Tak samo Dochnal – jak ma coś do powiedzenie, niech mówi, tylko proszę z góry nie mówić, że politycy lewicy mają się czegoś bać. Może mają się bać politycy prawicy? A może mówmy w ogóle o ludziach, którzy funkcjonowali razem z Dochnalem, niekoniecznie używając pojęcia „politycy” czy ktokolwiek innego. Jak Dochnal ma prawdę do powiedzenia, niech mówi.
Sto dni rządu, panie pośle, czas na podsumowania. Jak pan ocenia pracę rządu Donalda Tuska?
- Znaczy ja uważam, że rząd Donalda Tuska ma jedną podstawową zasługę – że jest rządem po rządzie Jarosława Kaczyńskiego i Kazimierza Marcinkiewicza, czyli po rządzie, który budował autorytaryzm w Polsce i moim zdaniem dokonywał tego rodzaju działań, które naruszały praworządność, często naruszały prawa człowieka. To już sam fakt, że nastąpił tamten jest pozytywne i trzeba oceniać ten rząd dobrze.
Dwa – widać, że jednak Platforma była nieprzygotowana do sprawowania władzy, dlatego że nie ma projektów. Nie ma projektów w służbie zdrowia, nie ma projektów... Jeśli nawet mówimy o rozdzieleniu prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości, to jest projekt LiD-u złożony w listopadzie, a projektu tego rządowego jeszcze nie widziałem. Czyli widać, że dopiero Platforma się... rząd Platformy się rozpędza.
Trzy – no, są tam dobrzy ministrowie.
Na przykład?
R.K.: No, na przykład pan premier Schetyna. Bardzo śledzę, bo jak państwo wiecie, byłem ministrem spraw wewnętrznych i administracji, to, co się dzieje w tym resorcie i muszę powiedzieć, że raz finalizacja Schengen, która została rozpoczęta w czasie, kiedy ja byłem ministrem spraw wewnętrznych, dwa – służby mundurowe, tam zostały dokonane rozsądne zmiany, może troszeczkę za dużo jest wstrzemięźliwości w stosunku do policji, ale to też mogę zrozumieć, trzy – Schetyna chce kontynuować to, co zostało zaprzepaszczone przez PiS, mianowicie przekazywanie kompetencji z wojewodów na samorządy województw, tak że to jest bardzo ważne również.
Bardzo dobrze oceniam pana ministra Ćwiąkalskiego, który po Ziobrze, który miał bardzo małą wiedzę i niszczył system wymiaru sprawiedliwości w Polsce, szczególnie go upolityczniał, ma taką koncepcję dobrego prawa i państwa prawnego, co się chwali. W przypadku Ćwiąkalskiego tylko moja jedna rada dla niego – aby sobie jednak więcej korzystał z dobrego rzecznika i żeby się nie wpuszczał w takie sprawy, jak z tym laptopem, a zajął się koncepcją wymiaru sprawiedliwości. Zajmuje się tym.