Trwa ładowanie...
17-04-2009 10:58

Kalisz: prezydent i premier bawią się jak dzieci, to żenada

- Żenada! Wszystko jest żenada! Pan Donald Tusk i pan Lech Kaczyński bawią się jak dzieci w piaskownicy. Jednemu się zabiera zabawki, to drugi sypie piaskiem - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Ryszard Kalisz z SLD.

Kalisz: prezydent i premier bawią się jak dzieci, to żenadaŹródło: PAP
d1fpdo5
d1fpdo5

"Salon Polityczny Trójki":Otoczenie Lecha Kaczyńskiego – jak pisze „Dziennik” – krytykuje fakt, że rząd wręczył głowie państwa rządowe stanowisko przed podróżą na Litwę. Niedawno przed szczytem NATO prezydent był niezadowolony z tego, że wskazówki, które otrzymał nie miały charakteru rządowego. Jak tę kolejną odsłonę sporu pan odczytuje?

Ryszard Kalisz: Żenada! Wszystko jest żenada! Pan Donald Tusk i pan Lech Kaczyński bawią się jak dzieci w piaskownicy. Jednemu się zabiera zabawki, to drugi sypie piaskiem. Wokół nich są ich koleżanki i koledzy, którzy ich jeszcze podpuszczają i wzajemnie się bawią. Te wypowiedzi o możliwości oglądania w telewizji, te odpowiedzi… Muszę powiedzieć jako obywatel Rzeczypospolitej, że jestem zażenowany. A co do prawa…

No właśnie.

- Ja jestem współtwórcą konstytucji i konstytucja rozstrzyga to bardzo jasno – jedynym organem w Polsce, który ma zaplecze analityczne, gdzie wypracowuje się projekty koncepcji i który prowadzi tę bieżącą techniczno-operacyjną politykę zagraniczną jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Prezydent powinien być obsługiwany przez swoją kancelarię, ale tylko w sensie organizacyjnym, a w sensie kreacyjno-informacyjno-analitycznym powinien go obsługiwać MSZ.

I myśli pan, że Trybunał Konstytucyjny pójdzie w tę stronę?

- Oczywiście! Co do tego nie mam żadnych wątpliwości… I oczywiście obydwaj panowie, prezydent Lech Kaczyński i premier Tusk, nie powinni tego traktować jako walki między nimi, tylko w interesie Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta Rzeczpospolitej leży to, żeby mieć bardzo pogłębione analizy. Przecież nie jest tajemnicą, że dla pogłębionych analiz funkcjonuje też polski wywiad – w sposób operacyjny i tajny. Nie jest też tajemnicą, że wokół MSZ są różne ośrodki analityczne, mniej lub bardziej z MSZ związane, i pan prezydent powinien się cieszyć, jak otrzymuje materiały od MSZ, bo ma pogłębioną analizę sytuacji. Natomiast oczywiście nie może to być takie pokazywanie, kto jest wyższy – jak u dzieci… takie rzucenie ochłapu w rodzaju „my ci uchwalamy instrukcję przez Radę Ministrów, ale ty koniecznie się stosuj, bo jak się nie zastosujesz, to Trybunał Stanu”. Nie, no to jest po prostu śmieszne!

d1fpdo5

Natomiast nikt nie ma wątpliwości, że politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów. Żeby wiedzieć, jak jest – tu proszę państwa o przeczytanie – jest artykuł 146 ustęp 2 konstytucji, jest to tak zwane domniemanie kompetencji Rady Ministrów, że w sprawach niezastrzeżonych dla jakichkolwiek organów kompetencje takie ma Rada Ministrów, czyli to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną, a w artykule 126 w ustępie 3 jest ograniczenie kompetencji prezydenta, że on tylko na podstawie i na zasadach – tylko to, co jest dokładnie określone w konstytucji, w ustawach, prezydent może robić i nie może swoich kompetencji poszerzać. To naprawdę nie jest wielka filozofia. Tylko obydwaj panowie powinni to zrozumieć. Panie prezydencie, z tego, że MSZ przygotowuje dla pana analizy, pan powinien się cieszyć. Panie premierze, wy nie możecie pokazywać prezydentowi, że on nic nie znaczy, bo znaczy bardzo dużo, dlatego, że jest głową naszego państwa i najwyższym przedstawicielem. Powiem już bardzo eufemistycznie: panowie,
pójdźcie po rozum do głowy! Ten wasz konflikt nie służy państwu, nie służy obywatelom.

d1fpdo5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fpdo5
Więcej tematów