Kalinowski: wyjaśnić czy nie doszło do sprzedaży ustawy
Prezes PSL Jarosław Kalinowski uważa, że
po tym jak "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" przedstawiły
podejrzenia dotyczące prac nad ustawą o grach losowych,
"najważniejsze jest teraz wyjaśnienie czy doszło do sprzedaży
przez SLD ustawy".
30.11.2003 | aktual.: 30.11.2003 10:05
"Nie można pozwolić na rozmycie przedstawionych podejrzeń przez analizowanie niuansów procesu legislacyjnego, gdyż sprawa ta fundamentalnie rzutuje na zdolność tego Sejmu do spełniania swoich konstytucyjnych obowiązków" - napisał Kalinowski w oświadczeniu przekazanym PAP.
"Zwracam uwagę posłom SLD, że przedstawione przez dwa najpoważniejsze dzienniki podejrzenia o wzięcie przez przewodniczącego klubu parlamentarnego SLD łapówki za ustawę psują - i tak już zły - wizerunek Sejmu wśród obywateli. Powinni oni wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski" - podkreślił prezes PSL.
Jak zaznaczył, PSL uważa sprawę za poważnie rzutującą na wiarygodność Sejmu RP i szczegółowo ustosunkuje się do zaistniałej sytuacji oraz wniosku o samorozwiązanie się Sejmu we wtorek po posiedzeniu władz Stronnictwa.
Sobotnie dzienniki, w tym "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" podały, że gdańska prokuratura od sierpnia bada, czy to możliwe, że za zmianę ustawy (poprawka wprowadzona w trakcie prac w Sejmie zmniejszyła miesięczny podatek od jednego automatu do gry z 200 do 50 euro) wręczono 10 mln. dolarów łapówki. W publikacjach wymieniane jest nazwisko szefa klubu SLD Jerzego Jaskierni i prokuratora Andrzeja Kaucza.
W związku z publikacjami dotyczącymi nieprawidłowości przy uchwalaniu ustawy o grach losowych lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział złożenie uchwały w sprawie samorozwiązania Sejmu.