Kadyrow podjął decyzję. Tak chce pomóc Putinowi
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zapowiedział wcielenie do armii kolejnych młodych mężczyzn ze swojego kraju. Jak zapowiedział, będzie "kontynuacja mobilizacji". Nie jest jasne, czy dotyczy też Rosji.
O dalszej mobilizacji Kadyrow poinformował podczas spotkania z bojownikami jednostki specjalnej SOBR "Achmat" - podaje Radio Svoboda.
Mobilizacja w Czeczenii. Kadyrow zdradził plan Putina?
- Teraz rozpocznie się rozsyłanie wezwań. Ale jeśli już ktoś jest zarejestrowany w jakimś pułku lub batalionie, to nie będzie musiał zgłaszać się w ramach mobilizacji. Będzie wśród swoich kolegów Czeczenów - miał mówić czeczeński przywódca, cytowany przez portal kavkazr.com.
Wcześniej Kadyrow zapowiadał, że wyśle do Ukrainy 300-400 tys. Czeczenów, czyli około jednej czwartej całej populacji kraju. Pod koniec września ogłosił z kolei, że mobilizacja w Czeczenii nie będzie prowadzona, bo "Czeczenia już przekroczyła plan".
Nowy dekret? Kreml nie chce odpowiedzieć
Jak zauważa serwis Ukraińska Prawda, minister obrony Rosji Siergiej Szojgu miał przed weekendem poinformować Władimira Putina, że częściowa mobilizacja zakończyła się, a na Ukrainę wysłano już 82 tys żołnierzy.
Kreml nie potwierdził, że Putin wydał nowy dekret w sprawie mobilizacji. Rosyjski Sztab Generalny miał rzekomo polecić podwładnym złożenie raportu o zakończeniu częściowej mobilizacji do 1 listopada - wyjaśnia ukraiński portal. Nowe doniesienia wskazują, że dyktator z Moskwy został zaskoczony koniecznością wydania nowego dekretu.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Zobacz też: "To jest wstrząsające". Gen. Bieniek o skali rosyjskich strat
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski