Kadyrow podjął decyzję. Tak chce pomóc Putinowi

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zapowiedział wcielenie do armii kolejnych młodych mężczyzn ze swojego kraju. Jak zapowiedział, będzie "kontynuacja mobilizacji". Nie jest jasne, czy dotyczy też Rosji.

Kadyrow zapowiedział możliwą kontynuację mobilizacji w Czeczenii
Kadyrow zapowiedział możliwą kontynuację mobilizacji w Czeczenii
Źródło zdjęć: © PAP | ALEXEY NIKOLSKY/SPUTNIK/KREMLIN/POOL
Arkadiusz Jastrzębski

O dalszej mobilizacji Kadyrow poinformował podczas spotkania z bojownikami jednostki specjalnej SOBR "Achmat" - podaje Radio Svoboda.

Mobilizacja w Czeczenii. Kadyrow zdradził plan Putina?

- Teraz rozpocznie się rozsyłanie wezwań. Ale jeśli już ktoś jest zarejestrowany w jakimś pułku lub batalionie, to nie będzie musiał zgłaszać się w ramach mobilizacji. Będzie wśród swoich kolegów Czeczenów - miał mówić czeczeński przywódca, cytowany przez portal kavkazr.com.

Wcześniej Kadyrow zapowiadał, że wyśle do Ukrainy 300-400 tys. Czeczenów, czyli około jednej czwartej całej populacji kraju. Pod koniec września ogłosił z kolei, że mobilizacja w Czeczenii nie będzie prowadzona, bo "Czeczenia już przekroczyła plan".

Nowy dekret? Kreml nie chce odpowiedzieć

Jak zauważa serwis Ukraińska Prawda, minister obrony Rosji Siergiej Szojgu miał przed weekendem poinformować Władimira Putina, że ​​częściowa mobilizacja zakończyła się, a na Ukrainę wysłano już 82 tys żołnierzy.

Kreml nie potwierdził, że Putin wydał nowy dekret w sprawie mobilizacji. Rosyjski Sztab Generalny miał rzekomo polecić podwładnym złożenie raportu o zakończeniu częściowej mobilizacji do 1 listopada - wyjaśnia ukraiński portal. Nowe doniesienia wskazują, że dyktator z Moskwy został zaskoczony koniecznością wydania nowego dekretu.

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie