"Kaczyński sam wpadł w pułapkę, o której opowiadał"
- Jarosław Kaczyński na początku lat 90. mówił, uważam zresztą, że niesłusznie, iż najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski wiedzie przez ZChN. Mówił, że zbyt dużo katolickich polityków prowadzi do osłabienia chrześcijańskiej polityki w Polsce. I sam w zeszłym roku wpadł w pułapkę, o której opowiadał wcześniej - powiedział Michał Kamiński w wywiadzie z "Polską The Times".
- W momencie, kiedy Jarosław Kaczyński zdecydował się na mocną radykalizację klerykalną PiS, teraz o tym nie słyszymy, ale przy okazji awantury o krzyż, ta radykalizacja była bardzo widoczna, stało się dla mnie jasne, i jest to mój wielki zarzut wobec Jarosława Kaczyńskiego, że prezes, wyginając polską politykę w stronę radykalnej prawicy, otwiera pole na reakcję, która jest spowodowana akcją.
Kamiński obawia się wejścia Palikota do polskiego parlamentu. - Przy całej swojej niechęci do niego muszę jednak przyznać, że Palikot posiada zmysł medialny. Żeby funkcjonować w kampanii wyborczej, trzeba się odwoływać do autentycznych emocji politycznych i on się do tych realnych emocji odwołuje - dodał.
Zdaniem Kamińskiego to Jarosław Kaczyński otworzył polityczną drogę Palikotowi, który proponuje niezwykle wulgarną, niezwykle prymitywną i radykalną wizję lewicowości. - To paradoksalnie zasługa Jarosława Kaczyńskiego - dodał. Z pewnością to, co robi Janusz Palikot, jest haniebne. Palikot sprytnie wyczuł nastroje części społeczeństwa, wyczuł, że zburzył się konsensus wartości chrześcijańskich, które szanował nawet Aleksander Kwaśniewski.