Kaczyński o Powstaniu Warszawskim: Największy patriotyczny czyn
- Powstanie Warszawskie było największym patriotycznym czynem w dziejach naszego narodu - powiedział Jarosław Kaczyński w piątek podczas obchodów 81. rocznicy wybuchu Powstania. W dalszej części przemówienia mówił także o tym, że "musimy pamiętać o tym, jakich mamy sąsiadów - sąsiadów, którzy dzisiaj próbują relatywizować swoje zbrodnie".
W piątek mija 81 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Kaczyński - w imieniu delegacji PiS - złożył wieniec przed pomnikami upamiętniającymi żołnierzy Armii Krajowej, duchownych oraz 50 tys. mieszkańców zamordowanych podczas Rzezi Woli w Powstaniu Warszawskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powstańcy opowiadają o co się działo w Warszawie przed godziną "W"
Prezes PiS o Powstaniu Warszawskim: Było przedmiotem pytań, czy powinno wybuchnąć
Jak podkreślił prezes PiS, Powstanie Warszawskie było "bodajże największym patriotycznym czynem w dziejach naszego narodu". - Było czynem wielkiego bohaterstwa tych, którzy walczyli, tych, którzy ich wspierali, a także wielkiej części cywilnej ludności Warszawy - mówił.
- Jednocześnie było to wydarzenie związane z wielką tragedią. Szczytem tej tragedii było to, co wydarzyło się na Woli, po części także na Ochocie. Ten gigantyczny mord, największy tego rodzaju mord, w ten sposób popełniony. Bezpośrednio poprzez wyprowadzanie ludzi z ich miejsca zamieszkania, z domów, rozstrzeliwanie dzieci, kobiet i oczywiście także mężczyzn - powiedział Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że to wszystko, co wiąże się z Powstaniem Warszawskim, przez wiele lat było przedmiotem sporów. - Było przedmiotem pytań, czy to Powstanie powinno, czy musiało wybuchnąć? Dzisiaj bardzo często pada już zdecydowana odpowiedź: tak, nie było innego wyjścia - podkreślił szef PiS.
Według niego "nie zmienia to faktu, że warto w tym momencie odpowiedzieć sobie na inne pytanie": Dlaczego mogło powstać? Dlaczego mogło trwać tak długo? - Miało przecież trwać tylko kilka dni, a trwało 63 dni - powiedział Kaczyński.
Chwilę potem stwierdził, że "Polska jest dzisiaj znowu zagrożona". Mówił też o "sojusznikach" i "refleksji odnoszącej się do dnia dzisiejszego". - Czy mamy dzisiaj ludzi, którzy byliby w razie zagrożenia, wojny, w stanie walczyć? - pytał i kontynuował:
- Jeżeli nie chcemy być bezbronni, nie chcemy padać ofiarą takich wydarzeń, jakie miały miejsce przed 81 laty, to musimy mieć prawdziwych sojuszników i bardzo silną armię - stwierdził podczas przemówienia Kaczyński.
Kaczyński: Musimy pamiętać o tym, jakich mamy sąsiadów
- Dzisiaj, kiedy obchodzimy tę rocznicę, to musimy pamiętać, odpowiadając na pytanie, kto tej zbrodni dokonał - wszyscy wiemy, że Niemcy. Był udział także innych nacji, ale on był marginalny, nie oni decydowali - stwierdził prezes PiS.
- Otóż musimy wiedzieć, że to nie oddziały SS, te najbardziej zbrodnicze czy jakieś inne tego typu, ale zwykła żandarmeria wojskowa mordowała bez litości cywilnych ludzi, łącznie z małymi dziećmi. To byli zwykli Niemcy z poboru. To było tak, że Niemcy Hitlera nigdy by nie się utrzymały tak długo, nie broniłyby się do 1945 roku, gdyby Hitler nie miał poparcia, mimo że był oczywistym szaleńcem, że prowadził swój naród do straszliwej, największej w jego dziejach klęski. I o tym też musimy pamiętać - oświadczył Kaczyński i dodał:
- Musimy pamiętać o tym, jakich mamy sąsiadów - sąsiadów, którzy dzisiaj próbują relatywizować swoje zbrodnie i przerzucić część odpowiedzialności na innych, w tym przede wszystkim na Polaków.
Czytaj też: