Kaczyński nagle przerwał przemówienie. "Ile ma lat?"
Jarosław Kaczyński występuje w Szczecinie na wiecu promującym kandydatów PiS w wyborach do Sejmu z regionu. W pewnym momencie wicepremier przerwał swoje wystąpienie i zwrócił się do będącej na sali 4-latki.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Prezes PiS bierze w Szczecinie udział w partyjnym wiecu, na którym prezentowani są kandydaci PiS do Sejmu.
- Mamy dzisiaj w Polsce taką sytuację, która jakoś można powiązać ze słowami naszego hymnu, chociaż to daleka analogia. Tam była mowa o drodze do ojczyzny pod przewodem Dąbrowskiego. Tu chodzi o inną drogę, ale też dla Polski ogromnie ważną. To jest taka droga w górę, którą idziemy od 8 lat, która prowadzi do Polski naprawdę silnej i bezpiecznej - zaczął prezes PiS.
- Ona jest ostro pod górę, ale nie tylko dlatego, że jest szybka, ale dlatego, że jest to droga trudna i te trudności tworzy nie tylko stromizna, ale i ci, którzy jej przeszkadzają, którzy za wszelką cenę chcą, żeby ten punkt szczytowy nie został osiągnięty - kontynuował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Oni nie chcą, żeby nasz kraj stał się naprawdę zamożnym na skalę europejską i silnym militarnie, dobrze zorganizowanym. Powtarzam, to jest stroma trudna droga. Ten marsz jest utrudniany przez tych, którzy obrzucają nas kamieniami - stwierdził prezes płynnie przechodząc do ataku na politycznych konkurentów.
- Rzucają kamieniami nie bez powodu, bo taka Polska niektórym przeszkadza. Niektórym stoi w poprzek ich planów i politycznych celów. Tak się niestety w historii złożyło, że tymi, którzy przeszkadzają są najczęściej nasi sąsiedzi - ze wschodu i z zachodu - podkreslił Kaczyński. - Wydawało się, że nasze wejście do UE to zmieni, ale nie zmieniło - podsumował.
- Z tym byśmy sobie dawali radę, jednak jest inny element, z którym jest gorzej. Oba te państwa mają rozbudowane wpływy także wewnątrz Polski. To jest ta bieda. Nasi przeciwnicy nie są zwykłymi przeciwnikami, których każda władza w demokratycznym kraju musi mieć. To nie jest zwykła opozycja. Takie jest życie - tak wygląda demokracja - kontynuował dalej prezes PiS.
- U nas ten stan jest odmienny. U nas te przeszkody są budowane na skutek inspiracji zewnętrznych. Takich, co do których nie można mieć wątpliwości. Weźmy na przykład sprawę bliską temu regionowi - sprawę Odry - wskazał.
Polska jak Irlandia Północna
Dalej Kaczyński porównał sytuację w Polsce do sytuacji w Irlandii Północnej i wewnętrznego konfliktu w tym kraju, z którym zmagał się przez dziesięciolecia.
Następnie prezes PiS chwalił się sukcesami rządów Zjednoczonej Prawicy nieustannie porównując je do rządów PO-PSL.
Wicepremier nawiązał także do konfliktu z Ukrainą dotyczącego ukraińskiego zboża. - Niech nikt nie ma żadnych wątpliwości, że my będziemy w tych wszystkich sprawach bronić polskich interesów - podkreślił polityk.
Atak na "Zieloną Granicę"
Kaczyński po raz kolejny nawiązał także do filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica". - On ma nas pokazać jako naród zdziczały, brutalny, okrutny, ksenofobiczny i rasistowski. Już pisali na Zachodzie, że przyjęliśmy Ukraińców tylko dlatego, że są biali, a jak byliby żółci to byśmy ich nie przyjęli - stwierdził.
- Ten film to atak na polskość, tak jak to było w Jedwabnem - dodał prezes PiS.
Wicepremier zaatakował także w niewybrednych słowach Rafała Trzaskowskiego, którego nazwał "zaciekłym lewakiem".
"Ile Kalinka ma lat?"
Mówiąc o zwycięstwie, Kaczyński stwierdził, że wygrana PiS będzie nie tylko dla jego pokolenia, ale i dla najmłodszych. Po tych słowach wskazał na znajdującą się na sali małą dziewczynkę - Kalinkę.
- O tutaj siedzi taka przedstawicielka tego pokolenia. Ile to Kalinka ma lat, czy miesięcy? - Cztery - padło z sali. - O to się pomyliłem - przyznał Kaczyński