"Kaczyński musi wrócić do władzy - Polska tego potrzebuje"

- Nie wiem po co to ktoś wymyślił, pan prezes Jarosław Kaczyński powinien wrócić do władzy po wyborach parlamentarnych jako premier. To jest oczywista potrzeba Polski - tak doniesienia medialne na temat kandydowania Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta Warszawy skomentował poseł PiS Jarosław Zieliński w programie "Gość Radia Zet".

"Kaczyński musi wrócić do władzy - Polska tego potrzebuje"
Źródło zdjęć: © PAP

22.09.2010 | aktual.: 23.09.2010 10:32

: A gościem Radia ZET jest Jarosław Zieliński, Prawo i Sprawiedliwość, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam panią redaktor, witam państwa. : Czy jest pan w zakonie PC, panie pośle? : Jestem w Prawie i Sprawiedliwości, a należałem do Porozumienia Centrum. : Czy istnieje coś takiego jak zakon PC? : Tylko w nomenklaturze medialnej, nie istnieje zakon, nie istnieje jakaś grupa wyodrębniona. : Ale jest pan blisko prezesa, bardzo blisko prezesa Kaczyńskiego. : Staram się we wszystkim współdziałać, współpracować, jak najlepiej potrafię. : Czy Jarosław Kaczyński będzie kandydował w wyborach samorządowych na prezydenta Warszawy? : To wczorajsza rewelacja medialna i taką rewelacją medialną pozostanie. : Czyli nie ma zamiaru i w ogóle nie brał tego pod uwagę. : Nie wiem po co to ktoś wymyślił, pan prezes Jarosław Kaczyński powinien wrócić do władzy po wyborach parlamentarnych jako premier. : Aha i to jest jedyne miejsce, w którym powinien się znaleźć. : To jest oczywista potrzeba Polski i do tego
będziemy dążyć, bo obecne rządy powinny być jak najszybciej zakończone, no ale mamy jeszcze rok tej kadencji. : Rządy można zakończyć, bo są wybory parlamentarne, ale jak zakończyć prezydenturę Bronisława Komorowskiego, bo właśnie prezes Kaczyński mówił, że powinien natychmiast zniknąć ze sceny politycznej. : Prezes Jarosław Kaczyński mówił o odpowiedzialności politycznej i moralnej obecnego obozu władzy. : Ale wymieniał nazwisko Bronisława Komorowskiego. : Tak, między innymi, Bronisława Komorowskiego oczywiście. : To jak powinien zniknąć Bronisław Komorowski panie pośle. : W demokracji cały ten obóz polityczny powinien być odsunięty od wpływów na bieg spraw w państwie, natomiast polska demokracja niestety tak nie funkcjonuje, a szkoda. I prezes Jarosław Kaczyński właśnie mówił o tej odpowiedzialności, nie o szczegółach w jaki sposób miałoby się to dokonać. Po prostu wyborcy powinni odsunąć taki obóz władzy, który tak postępuje, jak w przypadku przygotowania do wizyty w Katyniu, delegacji z prezydentem
Rzeczypospolitej, głową państwa na czele. I zresztą i potem, jeżeli chodzi o postępowanie po katastrofie. : Panie pośle, a to nie była pierwsza wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, prawda, czy poprzednio wizyta miała charakter państwowy. : Zawsze prezydent bierze udział jako głowa państwa we wszystkich działaniach, nie ma prywatnych wizyt prezydenta. : A ta była prywatna. : Nie ma prywatnych działań. No tak próbowało właśnie to zakwalifikować, tak próbował obóz rządowy i niestety Rosja także. : Ale jest to napisane na papierze – wizyta prywatna. : Nie, pani redaktor, wizyta głowy państwa nie może być prywatna. : No właśnie, czyli nie była prywatna. : Oczywiście, że nie. : No to właśnie, no to nie była prywatna. : Przecież ja o tym mówię. : Kto próbuje wmówić, że to była prywatna. : Próbowano wmówić, że to jest prywatna wizyta jeszcze przed wylotem do Katynia, obóz rządowy. : Ale to proszę podać nazwisko osoby... : nie zaangażował się w to żeby... : Ale proszę podać nazwisko osoby, która była wizyta
prywatna przed wyjazdem. : Pani redaktor, wszystko co czyniono wtedy wskazywało na to, że... : Ale ja nie wiem co czyniono, ja bym chciała żeby pan podał nazwisko osoby... : A to przypomnijmy. : ...osoby, która mówiła, że jest to wizyta prywatna. : Pani redaktor ja w tej chwili nie zacytuję konkretnej wypowiedzi, konkretnej osoby, która by użyła tego sformułowania, ale czyniono... : Ale to jest ważne. : Ale czyniono wszystko żeby zepchnąć, zmarginalizować tę wizytę, zepchnąć ją na margines, zresztą przypomnijmy, że miała być od samego początku jedna wizyta w Katyniu, a potem, po zaproszeniu ze strony Rosji, które przyjął w sposób, który powinien być też bardzo mocno napiętnowany, bo można by myśleć, stawiać zarzut postępowania niezgodnego z konstytucją, ale na pewno niezgodnego z interesem Polski. : Jak to, ale niezgodne z konstytucją, że premier przyjmuje zaproszenie premiera Rosji, to jest niezgodne z konstytucją!? : Premier powinien to uzgodnić z prezydentem tym bardziej, że już zapowiedź wizyty
prezydenta w Katyniu była wszystkim znana, wszystkim w Polsce i w Rosji. : Ale miały być trzy wizyty, bo jeszcze miała być wizyta marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego, on zrezygnował. : Pani redaktor wizyta w związku z rocznicą mordu katyńskiego miała być jedna. I to miała być wizyta 10 kwietnia, od samego początku tak planowano. : Panie pośle, ale jest... : Nagle premier Rosji zaprasza premiera Polski, który godzi się na to, biorąc udział w jakiejś dziwnej grze przeciwko prezydentowi, bo przypomni pani redaktor i przypomnijmy wszyscy... : Ja myślałam, że to nie jest gra przeciwko prezydentowi tylko myślałam, przepraszam, że to jest żeby uczcić tych, którzy zostali zamordowani. : Uczcić trzeba było godnie razem, prezydent i premier, do tego prezydent Lech Kaczyński świętej pamięci prezydent Rzeczypospolitej dążył, sprawa ta była znana. Rosja to wiedziała, Polska to wiedziała, MSZ, służby państwowe, dyplomacja. Przypomnijmy, jak udawano, że tego nie ma, tej zapowiedzi i nagle rozpoczyna się ten wątek z 7
kwietnia. : Panie pośle, czy Rosjanie zabili prezydenta? : Tego nie wiemy, pani redaktor, trwa bardzo ułomne, budzące bardzo wiele wątpliwości postępowanie wyjaśniające i śledztwo. Doprawdy, chyba się nie przybliżamy mimo, że już szósty miesiąc mija od katastrofy. : Ale można to wykluczyć, czy należy wykluczyć. : Niczego nie można wykluczyć dlatego, że jeszcze śledztwo nie jest zakończone. : Czyli nie wykluczamy tego, że Rosjanie dokonali zamachu na prezydenta Polski i resztę delegacji. : Pani redaktor, to pani tak formułuje, ja natomiast twierdzę, że niczego nie wolno wykluczyć, żadnej hipotezy w śledztwie póki ono nie jest zakończone, dlatego bardzo byłem zdziwiony tym, że rosyjski tak zwany międzypaństwowy komitet lotniczy, zaraz na początku, po kilku tygodniach od katastrofy zasugerował na konferencji, tej pierwszej, moskiewskiej, że winni są piloci. To wzbudziło bardzo poważne podejrzenia, to był pierwszy sygnał, że dzieje się coś bardzo złego, ponieważ zanim się śledztwo nie zakończy niczego nie można
przesądzać. : Gościem Radia ZET jest Jarosław Zieliński, Prawo i Sprawiedliwość, czy prezes Kaczyński chce żeby jego brat był ekshumowany. : Nic o tym nie wiem i mi nic o tym nie wiadomo, myślę że nie ma takich powodów, natomiast rodziny... : Pytam o to dlatego, że mecenas Rogalski odpowiada na to pytanie bardzo enigmatycznie, bo jak wiemy prezes Kaczyński był wzburzony sposobem sekcji, czynnościami przy sekcji jego brata i wniosek pana mecenasa Rogalskiego był do prokuratury żeby przesłuchać prokuratora Parulskiego, który brał udział w tej sekcji, stąd moje pytanie. : Oczywiście, ale to jest zupełnie inna sprawa przesłuchanie a wniosek o ekshumację, wnioski ekshumacyjne należą do rodzin. : Ja wiem, tak, tak, ale przesłuchanie jest... : To bardzo mocno trzeba podkreślić. : Tak, ja wiem. : I członkowie niektórych osób, które zginęły, rodzin, członkowie rodzin niektórych osób, które zginęły w Smoleńsku takie wnioski składają. : Tak, stąd moje pytanie dlatego, że pan mecenas, tak jak powiedziałam, mówił że były
błędy przy sekcji. Pan prezes Kaczyński uważa, że były błędy przy sekcji? : To o to proszę zapytać jednak pana prezesa, ja nie mogę na takie pytania odpowiadać. : Nie mam możliwości. : Natomiast nie znam takiej sprawy, jak wniosek o ekshumację śp. prezydenta Rzeczypospolitej. : Nie takiego wniosku nie ma, ja pytałam czy nie wyklucza. : Natomiast znam wnioski i znam zamiary, bo o tym głośno i publicznie członkowie rodzin mówili jeżeli chodzi o ekshumację innych ofiar katastrofy w Smoleńsku. Natomiast wniosek o przesłuchanie prokuratora, który uczestniczył, zresztą jak wiemy dzisiaj, tylko przy tej jednej sekcji zwłok prezydenta Rzeczypospolitej, wcześniej nas zapewniano, że byli polscy przedstawiciele przy sekcji zwłok innych ofiar. : Przy identyfikacji. : Potem się okazało, że to jest nieprawda. : Przy identyfikacji byli. : Przy identyfikacji, nie mamy wciąż, jak pani redaktor wie i wszyscy wiemy niestety protokołów z sekcji zwłok, jest to wielki problem, jest to jedna z przyczyn, dla których śledztwo nie
może być w Polsce posunięte do przodu. Ale tych przyczyn jest dużo więcej oczywiście. : Panie pośle, a czy PiS nie zamierza postawić przed Trybunałem Stanu premiera Donalda Tuska, skoro pan mówi, że w sposób skandaliczny przyjął zaproszenie premiera Putina i to było niezgodne z konstytucją, czy Trybunał Stanu byłby najodpowiedniejszą instytucją. : Pani redaktor, w ramach demokracji są różne możliwości działania. Na razie powiedzieliśmy o odpowiedzialności, nic nie jest wykluczone, ale dzisiaj trzeba przede wszystkim opinii publicznej pokazać prawdę o tym, jak wyglądały te działania przed 10 sierpnia i jak... : No tak, ale przyzna pan, że najlepiej Trybunał by rozstrzygnął, gdzie leży prawda, skoro są takie zarzuty. : Jeszcze sprawa jeżeli chodzi o jej wyjaśnianie, zwłaszcza tego, co dzieje się teraz, po katastrofie nie jest zakończona, to wszystko trwa, wszystko to się złoży w jakąś całość na końcu tego procesu, zobaczymy, niczego bym dzisiaj nie wykluczał, ale też niczego nie przesądzał. Odpowiedzialność
polityczna za to, co się działo przed katastrofą jest oczywista i za błędy, które Polska popełniła po katastrofie, począwszy od tego, że nie wystąpiła o przyjęcie postępowania wyjaśniającego, czy wspólną komisję polsko-rosyjską też są oczywiste i to obciąża Donalda Tuska i jego rząd, Platformę Obywatelską, która jest przy władzy. : Panie pośle, co by pan powiedział na słowa księdza Nencka, rzecznika kardynała Dziwisza: „Dziś nie ma już wątpliwości, że krzyż został wykorzystany polityczne, jeśli polityk mówi, że krzyż jest substytutem, to jego wypowiedź ma charakter instrumentalny”. : Zaczęło się wszystko od wypowiedzi pana prezydenta Komorowskiego, zanim jeszcze wprowadził się do pałacu prezydenckiego. : Ale kto powiedział o substytucie. : I tym wywołał te emocje. : A krzyż jest substytutem według pana? : Pani redaktor chodziło wszystkim o to żeby w sposób godny upamiętnić ofiary katastrofy. : Ale czy krzyż jest substytutem? : Krzyż został potraktowany przez stronę obecnie sprawującą władzę w Polsce jako
instrument w realizacji własnych celów tak naprawdę, ale nazwę te cele – główny cel to jest kontynuacja tego, co działo się przed 10 kwietnia, to jest walka z pamięcią o prezydencie Lechu Kaczyńskim. : Powiedział Jarosław Zieliński, ja tylko przypomnę, że krzyż jest substytutem, powiedział Jarosław Kaczyński. Za chwilę przechodzimy na www.radiozet.pl : Ale księża, wielu księży jest oburzonych jest tą wypowiedzią, że krzyż może być substytutem. : Krzyż jest wartością dla wszystkich wierzących i jest wartością dla niewierzących także, bo jest wartością kulturową. : Ale czy można powiedzieć, że jest substytutem? : Krzyż nie jest substytutem, ale może być tak potraktowany przez kogoś i myślę tutaj właśnie o tym, że wokół właśnie... : Ale to tak Jarosław Kaczyński powiedział. : Bo pani redaktor, pani przywołuje sformułowanie i chce żebym ja potwierdził bądź zaprzeczył, natomiast ja chcę pani powiedzieć to co myślę o tym. : Ale tym jest wzburzony ksiądz, dobrze. : A myślę o tym tak, jak powiedziałem, że trzeba
było uszanować uczucia tych setek tysięcy Polaków, którzy przeżywali żałobę narodową, właściwie milionów Polaków, ale setki tysięcy przychodziły w to miejsce na Krakowskim Przedmieściu i tam, lub obok, ale w tym miejscu, gdzie pracował prezydent, gdzie pracowali ministrowie, inni pracownicy kancelarii prezydenta, którzy zginęli, przygotować godne upamiętnienie. : Panie pośle, ale... : Pomnik, obelisk, wtedy mówiliśmy w ten sposób, a nie walczyć z tą pamięcią. : Tak, tak, ale panie pośle, nie zrobił pan sondy wśród tych, którzy przychodzili czy oni właśnie życzą sobie żeby tam stał pomnik, nie może pan odpowiadać za tych ludzi, którzy przychodzili i twierdzić, że ci wszyscy, którzy przychodzili chcieli pomnika, bo jak pan zna opinię, badania, no badania do czegoś służą, to Polacy nie chcą żeby pomnik stał na Krakowskim Przedmieściu. Chcą żeby był w Warszawie, ale nie na Krakowskim Przedmieściu. : Potem rozpoczęły się różne manipulacje wokół tej sprawy, wokół sprawy krzyża, to bardzo jest szkodliwe, bardzo
niedobre, natomiast powtarzam przypomnijmy zaczęło się od tych słów pana Komorowskiego, prezydenta. : Ale pan nie odpowiedział na moje pytanie... : ...który obecnie urzęduje w pałacu prezydenckim, wtedy jeszcze nawet nie urzędował, ale mu wyraźnie to przeszkadzało, bo to jest związane z pamięcią... : A jakie słowa powiedział prezydent? : Że krzyż powinien być stamtąd zabrany i właśnie to był początek tego wszystkiego, : Ale co dalej powiedział. : ... tego wszystkiego, co się działo potem. : Powiedział, że krzyż powinien być przeniesiony w godne miejsce. : Dlaczego krzyż przeszkadzał panu Komorowskiemu to jest zasadnicze pytanie, proszę zauważyć pani redaktor, że... : Ale przepraszam bardzo, ale żyjemy w państwie, nie jesteśmy... : Pani mnie wkręca, że tak powiem językiem dziennikarskim w sprawę... : Ale panie pośle nie chcę pana wkręcać, ale przyzna pan, że żyjemy w kraju, gdzie krzyże nie stoją przed urzędami publicznymi, dlaczego przed pałacem prezydenckim, żyjemy w kraju, gdzie są katolicy, gdzie są
ateiści, gdzie są ewangelicy, gdzie żyją Żydzi i dlaczego krzyż ma być przed pałacem prezydenckim, przed pałacem, gdzie mieszka głowa państwa, a głowa państwa jest głową państwa wszystkich Polaków, niezależnie od ich religii. : Przypomnę, przypomnę, że postawiono tam krzyż, postawili harcerze w dniach wielkiej żałoby i wielkich przeżyć po tragedii smoleńskiej i wtedy nikomu krzyż nie przeszkadzał, ani nie katolikom, ani wyznawcom innych religii, ani ateistą. : Ale jakiś czas minął, prawda? : A potem chodziło o to, by zapewnić, a potem wykonać to, co jest konieczne i to na co chyba zasłużyli ci, którzy zginęli w Smoleńsku, ale upamiętnić godny ofiary katastrofy samoleńskiej. : Ale Kuria się zgodziła na przeniesienie krzyża, panie pośle. : Pani redaktor, to już był... : Kuria się zgodziła, ale Kuria się zgodziła, a pan poseł, widziałam pana posła robił tak do zebranych w tym momencie wieczorem, kiedy były pochodnie. : Oczywiście tak robiłem, podnosiłem rękę w kształcie „V”, czyli zwycięstwa, ale pani redaktor
w określonych okolicznościach. Wtedy, gdy postawiono zasieki, barierki, gdy nie mogliśmy dojść do miejsca, gdzie chcieliśmy w sposób ... : Nie, to było wieczorem panie pośle, po tym, jak przeniesiony krzyż : Ja wieczorem nie byłem w tym miejscu, także to pani redaktor źle odnotowała. : No to może rano, no dobrze. : Ja oczywiście uczestniczę... : Ale za zgodą Kurii przeniesiono. : Pani redaktor, ja uczestniczę jak mogę, kiedy mogę 10 kwietnia w kolejnych miesiącach we mszy świętej, potem składamy, jako klub parlamentarny PiS wieniec, zapalamy znicze, modlimy się w tym miejscu gdzie zginęli nasi przyjaciele, gdzie zginął prezydent, gdzie zginęli nasi bardzo bliscy znajomi, współpracownicy, koledzy, mamy do tego prawo chyba, a tym razem postawiono barierki. Nie dopuszczono nas w to miejsce, musieliśmy bocznym skrzydłem pałacu, legitymując się przed funkcjonariuszami BOR, którzy byli bardzo nieprzyjaźni wobec nas, nieprzyjaźnie nastawieni, przejść od drugiej strony i tylko wpuszczono parlamentarzystów, nikogo
więcej. A ludzie też chcieli tam razem z nami pomodlić się, zapalić znicze, uczcić pamięć, oddać hołd tym, którzy zginęli, dlaczego się tego zabrania pani redaktor. Kto z tym walczy, komu to przeszkadza. : Nie wiem. : To bardzo źle służy państwu polskiemu. : A uważa pan, że to co państwo robicie służy dobrze państwu polskiemu. : Oczywiście, to jest nasz obowiązek, obowiązek moralny pamiętać, oddać cześć i mało tego... : A proszę powiedzieć, czy panu się podoba na przykład Bronisław Komorowski... : ... kontynuować dzieła, których nie dokończyli ci, którzy zginęli. : Czy, mówi się, że się szarga w ogóle Lecha Kaczyńskiego itd., czy Bronisław Komorowski w czapce rosyjskiej panu się podoba, w „Gazecie Polskiej”. : Ja nie chciałbym mówić czy mi się podoba, czy nie, mnie się prezydent Bronisław Komorowski w ogóle nie podoba, od tego zacznijmy. : Ale czy to jest ośmieszanie prezydenta, czy nie? : I czy on będzie w czapce takiej, czy innej to niczego nie zmieni. : A. : Natomiast to jest prawo gazety, mamy wolność
prasy... : No to tak samo, no właśnie, tak samo wtedy też były... : A skojarzenia... : A skojarzenia... : A skojarzenia pani redaktor odczytuję w taki sposób, że właśnie prezydent Bronisław Komorowski nie postępuje tak, jak oczekuje polski naród, przynajmniej znaczna jego część, a szkoda. : Czyli służy Ruskim? : Pani redaktor ta uległość, którą obecna władza prezentuje wobec Rosji, nie tylko Rosji zresztą jest rzeczywiście czymś bardzo niepokojącym. Bardzo dobitnym tego dowodem jest właśnie postawa Polski, polskiego rządu, polskiego państwa w odniesieniu do śledztwa smoleńskiego. : Panie pośle, czy... : Chociaż nie tylko, przypomnijmy inne sprawy, z gospodarki chociażby kwestie umowy gazowej. : Panie pośle, czy Elżbieta Jakubiak ma szanse żeby być prezydentem, kandydować na prezydenta Warszawy? : Sprawa nie jest rozstrzygnięta, jeszcze na prezydenta Warszawy nie został wysunięty kandydat w sensie oficjalnym, choć są rozważane różne kandydatury. : Może pan powiedzieć jakie. : Tak naprawdę to jest decyzja,
zgodnie ze statutem władz regionalnych, czyli władz regionalnych Warszawy i organizacji warszawskiej, natomiast decyzji jeszcze nie ma i kiedy będzie to zakomunikujemy. : A Czesław Bielecki? A czemu to jest taka tajemnica, kto? : Gdybym powiedział tak jak dawniej mówiono nie potwierdzam, nie zaprzeczam to by pani odczytała, że jest postanowione, natomiast ponieważ nie jest to rozstrzygnięte, więc powiem, że no właśnie nie jest to jeszcze rozstrzygnięte i kalendarz wyborczy ruszył tak naprawdę oficjalnie od wczoraj, w związku z publikacją w Dzienniku Ustaw rozporządzenia o wyborach i będziemy w terminach, które są w tym kalendarzu wyznaczone przedstawiać kandydatów na prezydentów, radnych sejmików, radnych miast, gmin, powiatów. : A Wojciech Szczurek czy ma szanse na poparcie PiS w Gdyni. : Nie wiem, co organizacja wojewódzka, regionalna na ten temat, czy okręgowa, bo w PiS przede wszystkim działają jako podstawowa w takich sprawach kompetencyjnych organizacje okręgowe, czyli okręgi wyborcze do parlamentu, są
także rady regionalne, ale w tych sprawach są władne organizacje okręgowe. Nie znam jeszcze stanowiska organizacji okręgowej w tej sprawie jeżeli chodzi o prezydenta Szczurka. : Ale to nie zależy od prezesa PiS, kogo namaści? : Nie pani redaktor, wbrew pani domysłom nie. : Nie? : Otóż jest statut Prawa i Sprawiedliwości... : Czyli rozumiem, że organizacja warszawska wybierze Elżbietę Jakubiak i pan prezes się zgodzi na to żeby Elżbieta Jakubiak była kandydatem. : Nie wiem, co organizacja warszawska wybierze, to jest jej autonomiczne prawo decydować, w przypadkach spornych, gdyby takie były, oczywiście komitet polityczny, który spełnia rolę zarządu Prawa i Sprawiedliwości w rozumieniu ustawy o partiach politycznych może taką decyzję zmienić, bądź zmodyfikować, albo zatwierdzić. Natomiast to komitet polityczny, ale zasady, te decyzje dotyczące samorządów czyli personalne wskazania dotyczące samorządów należą do organizacji terenowych PiS, nie do centrali partii. Choć powtarzam, w szczególnych przypadkach
zarząd główny, czyli komitet polityczny może decydować, ale to są przypadki powiedziałbym takie, gdy są jakieś kontrowersje. : Nelli Rokita twierdzi, że Joanna Kluzik-Rostkowska dała się uwieść Platformie Obywatelskiej. : Nie wiem, mam nadzieję, że nie. Joanna Kluzik-Rostkowska jest osobą, która powinna pracować bardzo intensywnie razem z nami w dalszym ciągu w PiS, myślę że tak będzie, nie ma żadnych powodów, by sądzić inaczej. Natomiast nie wiem, co pani poseł Nelli Rokita miała na myśli używając tej metafory, bo sądzę, że to jest metafora jednak. : No miała na myśli to, co mówi Zbigniew Ziobro, że uległa presji „Gazety Wyborczej” i Platformy podejrzewam, żeby nie było ostrej kampanii, żeby nie mówiono w czasie kampanii o katastrofie smoleńskiej. : Został przyjęta określona koncepcja kampanii wyborczej, pytanie czy optymalna. Na to pytanie chcieliśmy w sposób spokojny znaleźć odpowiedź, bo nigdy nie wiadomo czy nie można było osiągnąć lepszego wyniku, postępując nieco inaczej. Przyjęto taką koncepcję, nikt
za realizację tej koncepcji nikogo nie obwinia, bo wszyscy się na jej realizację w jakiś sposób zgodzili. : Nie, no obwinia Zbigniew Ziobro w „Rzeczpospolitej” powiedział, że gdyby była inna koncepcja to kampania byłaby wygrana. : Pani redaktor, dzisiaj trudno to naprawdę przesądzić. : Uważa pan, że przez... : Fakty, fakty się dokonały, poszukać odpowiedzi na te pytania, które stawiamy, czyli na główne pytanie przede wszystkim, czy to była optymalna wersja kampanii, czy nie można było zrobić czegoś inaczej, lepiej, zawsze to pytanie trzeba postawić, po każdej kampanii, nawet wygranej, czy nie można było jeszcze lepszego wyniku uzyskać, a ta kampania przyniosła dobry efekt, bo wysokie poparcie dla naszego kandydata pana Jarosława Kaczyńskiego, ale jednak nie wygraliśmy wyborów. : No dobrze, ale czy Zbigniew Ziobro powinien publicznie krytykować osoby, które były w sztabie. : Jest zasada podstawowa nikt nie powinien krytycznie, ani jakoś bardzo polemicznie przedstawiać swoich racji na forum zewnętrznym. : Ale
nie poniósł konsekwencji. : Powinien najpierw przede wszystkim, ale na tym powinno się zakończyć, każdy podjąć dyskusję wewnątrz jeżeli ma inne, inny pogląd. : Ale nie poniósł konsekwencji, a Elżbieta Jakubiak poniosła konsekwencje, za to, że skrytykowała Zbigniewa Ziobro, publicznie. : Pani redaktor, nie będziemy wchodzić w szczegóły związane z tym, bo to wielokrotnie omawiano. : Czyli rozumiem, że mężczyznom więcej wolno w PiS, niż kobietom. : Nie, nie, to pani redaktor wniosek, nie. Pani Elżbieta Jakubiak wie za co została zawieszona, obowiązywać musi jedna, podstawowa zasada lojalności, która polega na tym, że o sprawach nawet najtrudniejszych dyskutować można i nawet trzeba, ale wewnątrz gremiów statutowych organizacji, do której się należy, a nie na zewnątrz dając pożywkę, dając materiał... : Dobrze, to dlaczego pan Ziobro nie został zawieszony? : ...do ataków na PiS w tym przypadku. : Ale pan Ziobro dlaczego nie został zawieszony. : Nie był powodów, więc nie został zawieszony. Sprawy te były
wyjaśniane, pan Zbigniew Ziobro nie powiedział niczego, co by kwalifikowało go do tego typu działań, natomiast ja nie chcę wracać, bo pani redaktor, jest tyle ważnych spraw w Polsce. : Ja wiem, ale to może Elżbieta Jakubiak za to, że powiedziała, że prezes lubi ciastka i frytki, tak. : Pani redaktor, nawet dzisiaj, gdy przejrzeliśmy rano prasę widzimy bardzo dużo poważnych problemów w kraju. : No wiem, no właśnie można się cieszyć, że został zatrzymany pośrednik Kościoła w rękach CBA. : Pani redaktor, to musi wyjaśnić prokuratura, gdy będzie trzeba sąd, to jest sprawa aferalna, takich niestety w Polsce trochę jest, czy ta jest rzeczywiście taką, jak opisują gazety czas pokaże, pokaże to badanie, postępowanie, śledztwo prokuratorskie i ewentualnie rozstrzygnięcia sądowe. Natomiast mamy cały szereg problemów poważnych, dziś jest manifestacja sfery budżetowej, policjantów, administracji rządowej na ulicach Warszawy, źle się dzieje w samym sercu państwa, bo służby prawa i porządku publicznego, administracja to
jest serce państwa, ono występuje przeciwko swojemu rządowi dzisiaj, ono występuje przeciwko swojemu premierowi. To jest wielki dramat, a są powody do tego niestety. : Ja wiem, ale pamiętam, że jak premier Kaczyński był premierem to też były manifestacje. : No nie było manifestacji pani redaktor jednak służb państwowych. Ja nie pamiętam żeby policjanci wychodzili na ulice wtedy, natomiast to, że inne grupy domagały się, mimo że było im ... : A inne grupy nie są ważne? : Bardzo ważne. : No właśnie. : ...mimo, że było im jednak, stawało się coraz lepiej pod rządami PiS, przypomnę 30 proc. podwyżkę w służbie zdrowia chociażby. Ale pani redaktor jest kwestia budżetu, jest kwestia deficytu budżetowego, jest kwestia długu publicznego ogromnego, jest kwestia związana z zamrożeniem waloryzacji płac w sferze budżetowej, jest sprawa obcinania zasiłków pogrzebowych, jest sprawa braku miejsc w przedszkolach, to wszystko rząd musi rozstrzygać. : I zaczął się sejm... : ...to on ma instrumenty, Prawo i Sprawiedliwość jako
klub parlamentarny, opozycyjny jest gotowy, zresztą złożył szereg projektów ustaw, na to żeby rozstrzygać te kwestie szybko tylko niestety, albo one, gdy chodzi o projekty PiS leżą w zamrażarce od bardzo wielu miesięcy, albo słyszymy ze strony Platformy Obywatelskiej wciąż zapewnienia propagandowe o ofensywach legislacyjnych, a z tego nic nie wychodzi. : Zaczyna się sejm, sejm miał strasznie długie wakacje, jak to sejm, jak to posłowie, posłowie są jak dzieci. : Sejm miał wakacje takie, jakie wyznaczono, jakie wyznaczył marszałek sejmu. : Mają wakacje w czasie zimy, mają ferie letnie, ferie zimowe... : Pani redaktor, posłowie żeby było jasne, ja nie miałem wakacji sześciotygodniowych, pracowałem jako poseł i w okręgu wyborczym i w centrali, bywałem też w sejmie, jak pani mogła to zauważyć, nawet w mediach, ale nie chodzi o to, że byłem w mediach, tylko że komentowałem określone sprawy, którymi zajmowałem się. : Nie, ale mówię, że jest sejm i można przyspieszać rząd, w tym sensie mówię, takim dobrym, że można
przyspieszać rząd, prawda, bo są te instrumenty. : Jeżeli jest, jeżeli większość parlamentarna ma taką wolę, większość parlamentarna Platforma Obywatelska, PSL wspierana przez SLD takiej woli nie ma. To jest propaganda o kolejnych ofensywach, zobaczymy co z tego wyjdzie, czekamy na te ustawy, tylko że ja nie czekam z wiarą, pani redaktor, ponieważ ileś razy już społeczeństwo zostało oszukane. : Dobrze, to pan czeka na kolejne wybory, dobrze, dziękuję bardzo. : Ja czekam na kolejne wybory, bo to jest jedyna szansa na zmianę biegu spraw w Polsce, na lepsze. : Panie pośle, jeszcze na koniec, Nelli Rokita powiedziała, że symbolem tego, że posłanka Joanna Kluzik dała się uwieść były kwiaty wręczone przez Sławomira Nowaka na koniec, po wygranej Bronisława Komorowskiego. : Pani redaktor ja bym chciał o poważnych sprawach rozmawiać, a nie o takich, które... : To posłanka Prawa i Sprawiedliwości mówi. : Pani redaktor, no to dobrze, natomiast ja bym chciał. : Ale proszę powiedzieć, te kwiaty mogłyby być takim
symbolem. : ... jednak nie komentować kwiatów, no bądźmy poważni pani redaktor, kwiaty każdy każdemu może dać, one mogą wyrażać, coś mogą wyrażać, no wyrażać to, co ktoś odczytuje patrząc na to, mogą wyrażać coś innego. Myślę, że od tego, że ktoś daje kwiaty komuś, zwłaszcza kobieta, mężczyzna, przepraszam, kobiecie, nawet jeśli należą do innych klubów parlamentarnych, innych obozów politycznych... : Nic złego się nie dzieje. : Nic z tego nie wynika, krótko mówiąc, także chciałbym jednak rozmawia- o sprawach poważnych dla Polski, a nie o kwiatach, które ktoś ... : O których rozmawialiśmy. : które ktoś komuś daje, albo ktoś komuś, których ktoś komuś nie daje, albo ktoś od kogoś przyjmuje. : Dziękuję bardzo, Jarosław Zieliński był gościem Radia ZET. : Dziękuję bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1114)