"Kaczyński miał już swoją szansę i jej nie wykorzystał"
Szef PiS Jarosław Kaczyński nie powinien zostać prezydentem, bo już raz miał swoją szansę, której nie wykorzystał - ocenił inny kandydat na prezydenta, były wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Kaczyńskiego, Andrzej Lepper.
Szef Samoobrony odwiedził w czwartek największe targowisko w Radomiu. - Jarosław Kaczyński miał już szansę. Był premierem, miał brata, świętej pamięci, prezydenta. Mogliśmy zrobić bardzo dużo dla Polski. On nie chciał realizować programu "Solidarne państwo" i to go przekreśla, zdecydowanie - powiedział Lepper.
Szef Samoobrony stwierdził, że pomoc rządu dla rolników dotkniętych powodzią powinna być większa niż jest planowana. Według niego, zapowiadane przez ministra rolnictwa dwa tysiące złotych dla rolnika - to stanowczo za mało.
- Rolnicy powinni mieć pewność i wszyscy, którzy mają zadłużenia, którzy wzięli kredyty na domy, stracili je dzisiaj, że rząd im zatrzyma te spłaty i zrekompensuje to wszystko. To powinna być gwarancja bezwzględna - powiedział Lepper.
Andrzej Lepper podkreślił, że jest jedynym z kandydatów, który przeżył powódź. - Ja wiem co się czuje, kiedy traci się wszystko - mówił były wicepremier.
Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował, że oprócz pomocy dla powodzian, którą zadeklarował rząd, rolnicy mogą liczyć na rozłożenie na raty składek, umorzenie zaległości lub okresowe zwolnienie ze spłaty składki na ubezpieczenie w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Dodatkowo, na bezpośrednie wydatki, przeznaczonych ma być 2 tys. zł w gospodarstwach do 5 ha i 4 tys. zł dla gospodarstw powyżej 5 ha.
W ocenie szefa Samoobrony źle się stało, że w UE nie został utworzony tzw. fundusz klęskowy. - Szkoda, że nie pociągnięto tematu, który ja zapoczątkowałem w Brukseli, aby oprócz funduszu solidarnościowego powstał fundusz klęskowy na wypadek, suszy, powodzi i innych kataklizmów. Taki miał powstać, niestety później, kiedy odeszliśmy z rządu, tego nikt nie podtrzymał, a zainteresowanie duże było, bo co roku w jakimś państwie Unii jest taki dramat - powiedział Lepper.
Kandydat na prezydenta spacerował wśród kupujących i namawiał do głosowania na siebie. Rozdawał autografy, chusty Samoobrony i fotografował się z robiącymi na targu zakupy. Na pytanie jednej z kobiet, "co zrobi z seksaferą", szef Samoobrony odpowiedział: "damy radę!".