Kaczyński: episkopat nie ma nic przeciwko majowym wyborom
Nie ma żadnych przeszkód, żeby wybory odbyły
się w maju, przed wizytą Ojca Świętego w Polsce - powiedział na
konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości
Jarosław Kaczyński, powołując się na opinię episkopatu.
25.03.2006 | aktual.: 26.03.2006 20:07
Apeluję do Donalda Tuska, który nieustannie odnosi się do rzekomej woli Kościoła, by zgodził się na majowy termin wyborów - podkreślił Kaczyński.
Według propozycji PiS, wybory miałyby się odbyć 21 maja, na kilka dni przed wizytą Benedykta XVI w Polsce.
Kaczyński dodał także, że "nie ma wyboru między jesiennym terminem wyborów a terminem wiosennym. Jest tylko termin wiosenny". Wybory albo będą teraz, albo w 2009 r. - zaznaczył.
Prezes PiS powiedział też, że tylko w związku z majowymi wyborami widzi szansę na zmianę ordynacji wyborczej. Jeśli nie dojdzie do wyborów, to jakaś nowa większość będzie się musiała ukształtować w Sejmie - bo rządzić Polską trzeba. Skoro taka większość się ukształtuje, to ordynacja wyborcza będzie musiała być załatwiona w ramach tej większości. Żadna partia nie zgodzi się być w większości, jeśli zmiana w ordynacji wyborczej będzie przeciwko jej interesom - tłumaczył.
Kaczyński nawiązał także do ogłoszonej przez posłów LPR propozycji nowelizacji ustawy medialnej. Liga chce m.in., aby przewodniczącego KRRiT wybierała Rada większością głosów.
Sprawa została już rozstrzygnięta - orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie kwestionuje ustawy o KRRiT. Jeśli jest tu jakiś kłopot, to sądzę, że można go rozstrzygnąć przez powołanie przewodniczącego Rady wraz z kontrasygnatą - jeśli będzie decyzja prezydenta, to z kontrasygnatą premiera - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS potwierdził też informację sobotniej "Rzeczpospolitej", że zamierza spotkać się w Warszawie z ministrem spraw zagranicznych w konserwatywnym gabinecie cieni w Parlamencie Europejskim, Williamem Hague.
Jednym z tematów rozmowy będzie stworzenie nowej grupy (w PE). Czy ona powstanie, to jest kwestia do rozstrzygnięcia, ale rzeczywiście takie plany są - powiedział.
Według "Rzeczpospolitej", spotkanie to ma być jednym z kroków prowadzących do utworzenia w PE nowej grupy politycznej, "European Conservatives".