Kaczyńscy w roli dobrego i złego policjanta
W dzienniku "Polska" czytamy, że od teraz bracia Kaczyńscy pokażą, że się różnią. Ta zapowiedź to krok w kierunku budowania odrębności politycznej.
Według politologa, Marka Migalskiego, chodzi raczej o stworzenie pozoru różnic politycznych między braćmi Kaczyńskimi niż o prawdziwe rozbieżności.
Gdy Jarosław Kaczyński krytykuje rząd i Donalda Tuska, Lech Kaczyński próbuje jednać się z PO. Z obserwacji Marka Migalskiego, prezydent ma być dla PO dobry, a Jarosław Kaczyński zły.
Dzięki takim zachowaniom mogą zyskać obaj. Prezydent będzie miał opinię łagodnego, a prezes PiS spróbuje odebrać wyborców LPR. W "Polsce" czytamy też, że jest to przygotowanie do wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Chodzi o wykreowanie Lecha Kaczyńskiego na polityka, który potrafi mediować.