Kaczyńscy lubili odkurzać misie
Newsweek prezentuje fragmenty książki "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich". Autorami wywiadu są Michał Karnowski i Piotr Zaremba. Najbardziej popularni bliźniacy w polskiej polityce opowiadają o dzieciństwie, zabawkach, nauce religii i pierwszym papierosie...
24.04.2006 | aktual.: 24.04.2006 10:43
Newsweek: Kiedy pan wspomina czasy dzieciństwa, to widzi pan siebie, czy siebie i brata?
Lech Kaczyński: Czasem się tłukliśmy, ale byliśmy zawsze we dwóch. Oddzielnie dopiero od czasów liceum, kiedy od pewnego momentu zaczęliśmy chodzić do równoległych klas. Dla nas nie istniał problem samotności, częsty wśród innych dzieci. Nawet gdyby nie było kolegów poradzilibyśmy sobie.(...) Kaczorami albo Kaczkami zostaliśmy dopiero w szkole.
Podobno toczyliście wojnę na kamienie?
- Oczywiście. Uważam wtedy, że bójka na pięści to bójka na niby. Bawiliśmy się w tzw. murowankach - to był niedokończony dom, rozwalony podczas powstania.
W co się najczęściej bawiliście?
- W wojnę. Wojna towarzyszyła nam od najmłodszych lat. Skądinąd stałym elementem naszego dzieciństwa było przekonanie, że wojna może znowu wybuchnąć. Najsilniejsze podczas kryzysu kubańskiego, ale tak naprawdę ciągle nam towarzyszące.
Pamięta pan swoje zabawki?
- Przede wszystkim całą masę misiów. Ustawialiśmy je w rzędy na szafce nawet wtedy, kiedy się już nimi nie bawiliśmy. Chcieliśmy, żeby miały dobrze, więc je odkurzaliśmy. W pewnym momencie doszło do eksmisji misiów. Kiedy? Nie pamiętam. W 1957 roku dostaliśmy kolejkę elektryczną.(...) Marzeniem niezrealizowanym był samochód na pedały - taki widzieliśmy w Centralnym Domu Dziecka.
Newsweek: Pamięta pan swojego pierwszego papierosa?
Jarosław Kaczyński: Oczywiście, wypaliłem go w wieku sześciu lat. Zostaliśmy jednak zdemaskowani. Kupiliśmy go w miejscowym sklepiku. Właścicielka sklepu spytała potem mamę, czy to rodzice kupowali.(...) Na dobre zacząłem popalać dopiero w liceum np. przy okazji ucieczki ze szkoły, czy wizyty jakiegoś pierwszego sekretarza, kiedy odwołano lekcje.
Mieliście panowie wtedy bliski związek z religią?
- Nie bardzo. Odmawialiśmy pacierz, ale nie chodziliśmy w starszych klasach na religię. Zawsze byliśmy wierzący, ale nie chciało nam się. Ja wróciłem do praktykowania dopiero po studiach.