Kaczmarek: zespół badający sprawę Kornatowskiego nie zakończył pracy
Specjalny zespół, który ma wyjaśnić, czy szef policji Konrad Kornatowski mógł mieć jakikolwiek związek z ukrywaniem zabójstwa Tadeusza Wądołowskiego na posterunku MO w 1986 r., nie zakończył jeszcze pracy - poinformował szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
16.05.2007 | aktual.: 16.05.2007 16:36
Wyjaśnił, że zespół bada materiały dotyczące tej sprawy. W tej chwili zespół pracuje na materiałach, które zostały dostarczone z Sejmu, ministerstwa sprawiedliwości, z konkretnych prokuratur i Instytutu Pamięci Narodowej - powiedział minister na konferencji prasowej w Warszawie.
Dodał, że IPN nie poinformował jeszcze, czy posiada dokumenty, które dotyczą konkretnych prokuratorów, którzy tę sprawę prowadzili. Dopóki nie będzie informacji z IPN-u w tym zakresie, dopóty ten zespół nie może zakończyć swojej pracy - zaznaczył szef MSWiA.
Rzecznik resortu Michał Rachoń powiedział natomiast, że zespół musi się jeszcze spotkać co najmniej kilka razy, by zapoznać się z całością materiałów, przeanalizować je i zakończyć prace. Do jednego z takich posiedzeń doszło we wtorek po południu.
Premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie opublikowanym w ostatnim "Wprost" powiedział, że "nie ma wątpliwości, iż Kornatowski nie ma nic wspólnego z przypisywanym mu tuszowaniem zabójstwa Tadeusza Wądołowskiego".
Jak powiedział szef rządu, "w tej chwili badana jest rola Kornatowskiego w śledztwie z 1991 r., które miało wyjaśnić nieprawidłowości w całej sprawie". Jeśli jednak chodzi o same wydarzenia z 1986 r., z całą pewnością żadnych nadużyć z jego strony nie było - podkreślił J. Kaczyński.
Informacje o tym, że obecny szef policji mógł być zamieszany w ukrywanie zabójstwa Wądołowskiego na posterunku MO w 1986 r. pojawiły się w tzw. raporcie Rokity - sprawozdaniu komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności MSW; ustalenia raportu przypomniały pod koniec marca media. Doniesieniom tym zaprzeczył sam Kornatowski.
"Raport Rokity" był sprawozdaniem działającej w latach 1989-1991 sejmowej komisji. Ustaliła ona, że skutkiem działań funkcjonariuszy komunistycznego MSW od wprowadzenia stanu wojennego do 1989 r. było 91 udokumentowanych przypadków zgonów ludzi, przeważnie blisko związanych z opozycją. Wyjaśniono niewielką część tych przypadków.
Kaczmarek wielokrotnie mówił, że szef policji cieszy się nadal jego zaufaniem, bo dokumenty, które zachowały się w tej sprawie, potwierdzają jego wersję i wskazują na to, że w raporcie Rokity są pewne błędy. Jak wyjaśnił, sprawozdanie nie uwzględnia np. tego, że postępowania dotyczącego śmierci Wądołowskiego nie prowadził Kornatowski, a inny prokurator.