PolskaKabareciarz ujawnia kulisy cenzury w TVP. "Zadzwonili po próbie"

Kabareciarz ujawnia kulisy cenzury w TVP. "Zadzwonili po próbie"

Jestem daleki od takich dwóch granic, które są mi w polityce wyznaczane - Donald Tusk ma krew na rękach i Jarosław Kaczyński faszysta. Ja sobie znajduję miejsce pośrodku i jestem daleki od takich plemiennych rytualnych zachowań - powiedział w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Satyryk opowiedział Robertowi Mazurkowi również o swoich doświadczeniach z naciskami polityków na temat skeczów emitowanych przez telewizję publiczną.

29.01.2016 | aktual.: 30.01.2016 15:42

Cieślak stwierdził, że zarówno teraz jak i przez ostatnie osiem lat TVP była upolityczniona. Dodał, że nie obawia się cenzury w mediach publicznych. - Miałem możliwość obserwowania tego - od Niny Terentiew, przez zmianę SLD-owską, PiS, PO - tak naprawdę - o dziwo - nie mieliśmy za dużo takich ingerencji. Jak rządziło SLD mieliśmy taką piosenkę o małżeństwie Kwaśniewskich "my jesteśmy narąbani, jaśnie pani" - zadzwonili do nas po próbie i (mówili) "tego nie dawajcie". Mieliśmy piosenkę o tym, że w MON są przetargi i jest układ korupcyjny. Zadzwonił do nas ktoś z ministerstwa i pyta: dlaczego o nim śpiewany - wspominał kabareciarz.

Przypomniał również okres pierwszych rządów partii Jarosława Kaczyńskiego. - Za "strasznych czasów PiS", tam była taka koalicja niemile widziana (PiS, LPR, Samoobrona). Zrobiliśmy taki skecz historyczny - spotyka się na dworcu Hitler, Mussolini i wódz Japonii - Mussolini okazał się strasznym głupkiem. Hitler widząc to, mówi: to jest kompletny debil, ale najważniejsza jest koalicja. Byliśmy przekonani, że to nie pójdzie, a tu nagle bez problemu - opowiadał.

- Byłeś na demonstracji KOD-u? - pytał Robert Mazurek. Mikołaj Cieślak odpowiedział, że przypadkiem miał okazję obserwować manifestujących w Rzeszowie. - W każdym razie wyszedłem sobie i ta demonstracja już się kończyła. I demonstracja jest tak duszna, faszystowska, że uczestnicy tej demonstracji siedzieli w kawiarni - ludzie z flagą "popieram rząd" i ludzie z naklejką KOD - pili herbatę, jedli ciastka obok siebie. Ci ludzie na siebie krzyczą, potem piją obok kawę i to jest piękne - stwierdził.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)