Już wiadomo, jak wyciekła płyta Kultu
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie ustalili źródło "wycieku" nowego albumu Kultu. Nagranie pojawiło się w sieci niemal dwa tygodnie przed premierą. Okazało się, że zatrzymany w tej sprawie jeszcze we wrześniu 18-latek pobrał materiał z Internetu, a zatem - to nie on był źródłem "wycieku".
Policjanci nadal poszukiwali odpowiedzi na pytanie kto jako pierwszy umieścił plik w Internecie i skąd miał nagranie albumu. Funkcjonariusze sprawdzali zasoby sieci szukając pierwszego umieszczonego linku.
Praca policjantów wspieranych przez prokuratora przyniosła efekty. Ustalono, że płyta pojawiła się w sieci 14 września. Tym razem trop prowadził do województwa małopolskiego.
Jak się okazało, bezpośrednim źródłem "wycieku" albumu byli dwaj pracownicy firmy tłoczącej płytę Kultu. Jeden z nich wyniósł płytę z nagraniem ze strefy ograniczonego dostępu, w której wytłoczone na początku września egzemplarze były przechowywane, a następnie skopiował ją wraz z drugim pracownikiem i wynieśli na zewnątrz.
Trzecim zatrzymanym jest 25-letni mieszkaniec Małopolski, również pracownik tego samego zakładu. Mężczyzna przyznał się do umieszczenia w sieci pliku, który udostępnili mu koledzy.
W sumie podczas wyjaśniania tej sprawy funkcjonariusze zatrzymali czterech mężczyzn. Wszyscy przyznali się do stawianych zarzutów i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.
18-letni mieszkaniec Rzeszowa oraz 25-letni mieszkaniec Małopolski odpowiedzą za nielegalne rozpowszechnianie nagrania nowej płyty Kultu. Grozi im za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
32-letni Marcin W. i 34-letni Tomasz W., którzy skopiowali i wynieśli płytę na zewnątrz odpowiedzą za naruszenie praw autorskich. Mężczyznom grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.