Już w niedzielę "Diablak 2016". Przyjedź do Żywca kibicować w ekstremalnych zawodach
• W niedzielę odbędą się najtrudniejsze zawody sportowe w Polsce
• Zawodnicy będą musieli przepłynąć 4 km, przejechać w górach na rowerze 180km i wbiec na Babią Górę, przebywając 45 km
• Z całej Polski tylko 50 osób ma szansę sprawdzić swoje siły w tym triathlonie
Już w najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsza w Polsce tak ekstremalna impreza sportowa. Triathlon "Diablak" będzie wyzwaniem dla 50 śmiałków.
- Zaczynamy o 4:30 rano od przepłynięcia 4 km w Jeziorze Żywieckim. Potem zmiana na urokliwym rynku w Żywcu i 180 km na rowerze. Czekają nas dwie pętle po 90 km każda, ze wspinaczką na Kubalonkę i Przełęcz Salmopolską z przewyższeniem 3200 metrów. Ostatni etap zaczynamy, wspinając się z 330 m n.p.m na 1725 m n.p.m. Prawie 44 km biegu górskiego na szczyt Babiej Góry sprawia, że wysiłek jest morderczy. Łączna liczba przewyższeń to 5600 m - informuje Daniel Wójcik, organizator Beskid Extreme Triathlon.
Sama możliwość startu w zawodach jest już wyzwaniem, ale dodatkowym utrudnieniem będą limity czasowe na każdy etap wyścigu.
- Każdy zawodnik nieposiadający odpowiedniego sprzętu będzie miał udostępniony zegarek z GPS-em z wgraną trasą Diablaka. Przewidziane są limity po pływaniu, rowerze i w dwa razy podczas biegu: w Korbielowie i na żywieckich Rozstajach. Niezmieszczenie się w limicie będzie jednoznaczne z niemożliwością kontynuowania zawodów. Symboliczna meta będzie znajdować się na szczycie Diablaka - 1725 m.n.p.m., a uroczyste zakończenie odbędzie się w Schronisku na Markowych Szczawinach - dodaje Wójcik.
Kibicować zawodnikom można na rynku w Żywcu. Tam ustawione będą strefy zmian.