Już druga ofiara corhydronu w Toruniu?
Toruńska prokuratura bada, czy przyczyną nagłego pogorszenia stanu zdrowia jednego z pacjentów było podanie corhydronu z wadliwej serii, zawierającej środek zwiotczający mięśnie. Pacjent był bliski śmierci. Życie uratowali mu lekarze. Prokuraturę zawiadomiła żona pacjenta. Teraz biegli będą przeprowadzać ekspertyzy.
16.11.2006 | aktual.: 16.11.2006 12:07
Jest to drugi stwierdzony przypadek pogorszenia stanu zdrowia po podaniu corhydronu w Toruniu. Młoda kobieta po takim zdarzeniu wniosła pozew przeciwko jeleniogórskiej Jelfie, w której doszło do zamiany specyfiku na lek powodujący zwiotczenie mięści. Toruńska policja zbadała kilka przypadków śmierci, ale w toku śledztwa wykluczono, by doprowadził do tego corhydron.
Prokuratury w całym kraju sprawdzają wszelkie zgłoszenia w sprawie nieprawidłowego działania corhudronu, także to, czy mogło dojść do zgonów z powodu podania tego leku z wadliwej partii pochodzącej z jeleniogórskiej Jelfy.
Sprawą w aspekcie ogólnokrajowym zajmuje się prokuratura okręgowa w Lublinie.