Juwenalia w Łodzi: policja popełniła poważne błędy
Podczas zabezpieczenia łódzkich juwenaliów liczba
policjantów była zbyt mała i byli oni niedostatecznie wyposażeni -
stwierdził specjalny zespół, powołany przez komendanta
wojewódzkiego policji w Łodzi Janusza Tkaczyka.
21.05.2004 | aktual.: 21.05.2004 15:02
"Kontrola wykazała również, że na dowódcę zabezpieczenia wytypowano niewłaściwą osobę - dzielnicowego komisariatu. Funkcjonariusz nie miał odpowiedniej wiedzy zawodowej i doświadczenia" - poinformował na konferencji prasowej w Łodzi komendant Tkaczyk.
Ustalono również, że dyżurny komendy miejskiej policji zwlekał ponad godzinę z powiadomieniem oficera operacyjnego komendy wojewódzkiej o wydarzeniach na osiedlu. "Gdyby ta informacja dotarła wcześniej, byłaby możliwość ściągnięcia dodatkowych oddziałów policji" - mówił Tkaczyk. Dodał, że wszczęte zostały postępowania dyscyplinarne wobec kolejnych siedmiu funkcjonariuszy, w tym wobec ówczesnego komendanta miejskiego policji i jego zastępcy.
Podczas juwenaliów organizowanych przez Uniwersytet Łódzki, doszło do zamieszek wywołanych przez grupę chuliganów. Interweniujący policjanci zamiast gumowych kul pomyłkowo użyli też ostrej amunicji.
W efekcie dwie postrzelone nią osoby zmarły, a jedna została ciężko ranna. W czasie zajść kilkadziesiąt odniosło też lżejsze obrażenia.