Juszczenko: nie będzie stanu wyjątkowego
Nie ma podstaw do ogłaszania stanu wyjątkowego w związku z epidemią grypy na Ukrainie - oświadczył prezydent Wiktor Juszczenko w rozmowie ze stacją telewizyjną 5. Kanał.
09.11.2009 | aktual.: 09.11.2009 10:15
Wcześniej ukraińskie media spekulowały, że decyzja o stanie wyjątkowym mogłaby zapaść podczas zebrania Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO). Ma ona ocenić rozmiary epidemii i efektywność działań, podjętych przez rząd premier Julii Tymoszenko dla jej zwalczania.
- Nie ma do tego podstaw. Nie jestem zwolennikiem tego, by państwo zamarło i ograniczyło swą działalność - powiedział Juszczenko.
Prezydent skrytykował przy okazji rząd Tymoszenko za to, że zamiast rzeczywiście walczyć z grypą, wykorzystuje ją jako element swej kampanii wyborczej w zapowiedzianych na 17 stycznia wyborach prezydenckich.
O możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego mówiła wcześniej sekretarz prezydenckiej RBNiO Raisa Bohatyriowa oraz przedstawiciel Juszczenki w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ihor Popow.
Ten ostatni argumentował, że taki krok usprawniłby walkę z epidemią grypy, z którą nie radzi sobie rząd Tymoszenko, lecz i doprowadziłby także do przełożenia zaplanowanych na styczeń wyborów prezydenckich. Według przedstawiciela Juszczenki, mogłoby do nich dojść dopiero 30 maja.
Zdaniem ukraińskich komentatorów, prezydent i jego otoczenie mają nadzieję, że przy pomocy epidemii grypy i dzięki kryzysowi finansowemu zmniejszą się notowania przedwyborcze Tymoszenko, która jest dziś o wiele bardziej popularna od Juszczenki.
Choć urzędujący prezydent ma zaledwie kilkuprocentowe poparcie, zdecydował, że w styczniowych wyborach prezydenckich będzie ubiegał się o reelekcję. Tymoszenko, którą traktuje za swą główną konkurentkę, dostaje w sondażach ok. 20% głosów.
Pierwsze miejsce w rankingach zajmuje przywódca prorosyjskiej opozycji Wiktor Janukowycz. Cieszy się on ponad 28% poparciem wyborców.