Juszczenkę próbowano otruć dioksynami
Prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę próbowano otruć dioksynami - ogłosiła ukraińska Prokuratura Generalna, powołując się na wyniki badań toksykologicznych przeprowadzonych na próbkach krwi Juszczenki.
08.12.2005 | aktual.: 08.12.2005 19:02
Służba prasowa prokuratury poinformowała, że w organizmie prezydenta stwierdzono ilość dioksyn kilka tysięcy razy przekraczającą normę.
Oficjalne stanowisko prokuratury w sprawie otrucia może pozwolić wyjaśnić, kto stoi za zamachem na Juszczenkę.
Próba otrucia obecnego prezydenta miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku, podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi. Po kolacji wydanej przez ówczesnego zastępcę szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wołodymyra Saciuka Juszczenko źle się poczuł.
Austriaccy lekarze orzekli później, że pogorszenie stanu zdrowia było spowodowane zatruciem dioksynami, czyli silnie toksycznymi związkami chemicznymi o działaniu rakotwórczym.
Chociaż wyniki przeprowadzonych badań wskazywały, że Juszczenkę próbowano otruć, ukraińska prokuratura, kierowana poprzednio przez Swiatosława Piskuna twierdziła, że śledztwo nie posuwa się naprzód, ponieważ prezydent nie przekazał jej wyników swoich badań, a analizy przeprowadzone za granicą nie wypełniały wymogów proceduralnych przewidzianych ukraińskim prawem.
10 listopada Juszczenko oddał próbki krwi do ponownej analizy. Prokuratura przekazała je, zgodnie z procedurą, do trzech zachodnich laboratoriów w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Belgii.
Przeprowadzone wcześniej w Austrii ekspertyzy wykazały, że dioksyny były przyczyną pojawienia się widocznych do dzisiaj zmian skórnych na twarzy ukraińskiego prezydenta.
Jarosław Junko