ŚwiatJulie Gayet, aktorka podejrzewana o romans z Francois Hollande'em, pozywa "Closer"

Julie Gayet, aktorka podejrzewana o romans z Francois Hollande'em, pozywa "Closer"

Aktorka Julie Gayet, która według magazynu "Closer" ma romans z prezydentem Francji Francois Hollande'em pozwała magazyn o naruszenie jej prywatności. Gayet domaga się 50 tys. euro odszkodowania - poinformowali przedstawiciele "Closer".

Julie Gayet, aktorka podejrzewana o romans z Francois Hollande'em, pozywa "Closer"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Yoan Valat/Christophe Karaba

16.01.2014 | aktual.: 16.01.2014 18:51

Francuska aktorka domaga się też 4 tys. euro tytułem zwrotu kosztów sądowych oraz opublikowania przez magazyn przeprosin na powierzchni stanowiącej jego połowę okładki.

W ubiegłotygodniowym wydaniu "Closer" zaprezentował zdjęcia Hollande'a i aktorki, twierdząc, że są oni parą. Specjalny siedmiostronicowy dodatek zatytułowano: "Francois Hollande i Julie Gayet - sekretna miłość prezydenta".

We wtorek, podczas konferencji prasowej Hollande odmówił tłumaczenia się ze swego życia osobistego, ale powiedział, że nie ma zamiaru pozywać "Closer". Prezydent zapowiedział też, że udzieli stosownych wyjaśnień przed rozpoczynającą się 11 lutego wizytą w USA.

Poprzednik Hollande'a, prezydent Nicolas Sarkozy w latach 2007-2012 pozywał kilkakrotnie media w związku z naruszeniem jego prywatności - przypomina AFP.

Magazyn "Closer" poinformował, że przygotowuje kolejne wydanie specjalne "z nowymi fotografiami i informacjami na wyłączność", dotyczącymi domniemanego związku prezydenta z Gayet, które ukaże się w piątek.

Valerie Trierweiler, Pierwsza Dama Francji, trafiła po opublikowaniu doniesień "Closer" do szpitala; stwierdzono u niej "silny wstrząs emocjonalny".

Sam prezydent wyraził oburzenie publikacją magazynu "Closer" i nazwał to "pogwałceniem wolności osobistej".

Hollande nigdy się nie ożenił. Z Trierweiler mieszka od 2007 roku po rozstaniu się z dawną socjalistyczną kandydatką na urząd prezydenta Segolene Royale, z którą ma czworo dzieci.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)