JP Morgan: w 2005 r. wysokie stopy i taki sam deficyt
Z powodu trudnej sytuacji politycznej Polsce
trudno będzie osiągnąć postęp w dziedzinie fiskalnej, co w
zestawieniu ze wzrostem aktywności gospodarczej i rosnącą presją
inflacyjną zapowiada zwyżki stóp i utrzymanie wysokiego deficytu
fiskalnego w 2005 r. - uważają analitycy JP Morgan.
10.05.2004 11:00
W cotygodniowym komentarzu analitycy JP Morgan napisali, że ich podstawowy scenariusz zakłada obecnie, iż poziom stóp procentowych wzrośnie o 50 pkt. bazowych do połowy roku, o dalsze 50 pkt. bazowych w drugiej połowie roku oraz o 100 punktów bazowych w 2005 r. Tym samym najważniejsza ze stóp procentowych sięgnęłaby 6,25% na koniec 2004 r. i 7,25% na koniec 2005 r.
JP Morgan pesymistycznie zapatruje się też na perspektywę wprowadzenia znaczących reform fiskalnych. "Podjęcie istotnych działań prowadzących do zawężenia wysokiego strukturalnego deficytu fiskalnego jest w tym roku mało prawdopodobne" - stwierdzili, wskazując na przełożenie o dwa miesiące terminu głosowania nad projektem ustawy o waloryzacji rent i emerytur.
Przyspieszenie wzrostu (PKB w I kwartale tego roku z roku na rok wzrośnie według nich o 6,0% i 5,5% w ujęciu średniorocznym za 2004 r.), presja inflacyjna i brak zdecydowanych i konsekwentnych działań w polityce fiskalnej spowodują m.in., że deficyt fiskalny w 2005 r. pozostanie na poziomie zbliżonym do tegorocznego.
JP Morgan nie uważa za prawdopodobne, by rząd Marka Belki uzyskał wotum zaufania Sejmu za pierwszym podejściem. Spodziewa się, że uzyska je dopiero przy trzecim głosowaniu i że przejdzie niewielką różnicą głosów pod koniec czerwca. Lecz nawet i wówczas negatywnej perspektywy wczesnych wyborów z końcem tego roku nie będzie można wykluczyć.
Dotychczas analitycy JP Morgana sądzili, że szanse "za" i "przeciw" są wyrównane i bardziej prawdopodobne jest to, że gabinet Belki zostanie zaaprobowany przez Sejm niż odrzucony. Ocenę zmienili w następstwie czwartkowej wypowiedzi szefa SLD Krzysztofa Janika, w której mówił on o "cieniu szansy" na to, że rząd Belki uzyska wotum zaufania w połowie maja.
"Ton najnowszego oświadczenia Janika kontrastuje z jego poprzednimi umiarkowanie pozytywnymi wypowiedziami i sugeruje, że SLD, zabiegając o poparcie dla Marka Belki, stoi w obliczu większych problemów, niż się spodziewało" - ocenili.
"Mimo że wynik głosowania wciąż może przechylić się w jedną lub w drugą stronę, nasz podstawowy scenariusz zakłada, że Belka nie uzyska wotum zaufania za pierwszym podejściem i że wynikiem tego będzie dłuższy okres politycznej niepewności" - stwierdzili analitycy.