Józef Oleksy ucina spekulacje: od 9 lat walczę z nowotworem
Były premier Józef Oleksy postanowił uciąć spekulacje na temat swojego stanu zdrowia. - Od dziewięciu lat toczę walkę z nowotworem. Lekarze mówią, że jest dobrze, ale im nie wierzę - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
- Nic mi nie jest poza tym, że jestem bardzo słaby. Nawet całkiem dobrze się czuję - mówi były premier. Tłumaczy, że choruje na nowotwór prostaty z przerzutami na kręgosłup.
- Zdrowia nie mam, to wszystko, ale jesteśmy z żoną razem. Czego nam więcej trzeba? - pyta w rozmowie z dziennikarzem. Dodaje: - Wiesz, nie wiem, kiedy z tego wyjdę i czy w ogóle wyjdę... Nie uwierzysz, ja nigdy nie zadałem lekarzom pytania, ile mi zostało. Ani razu. I to nie ze strachu, po prostu będzie, jak będzie - mówi Oleksy.
- Na moim pogrzebie ma nie być ckliwo. Sam nagram przemówienie! Bo co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze? - mówi b. premier, deklarując, że jego pogrzeb będzie kościelny, "bo wszystkie komuchy taki miały, a ci, co jeszcze żyją, też będą mieli".
Oleksy dodaje, że być może nawet się wyspowiada. Wspomina jedną z wizyt w szpitalu, gdy spotkał się z innym pacjentem. To był abp. Józef Głódź. - Położył mi dłoń na ręce. Chciał mnie wyspowiadać, ale powiedziałem, że nie policzyłem grzechów - opowiada Oleksy.