Józef Oleksy: potrzebna jest rekonstrukcja rządu

Lada moment można powiedzieć, że ta krytyczna sytuacja polityczna może się przenieść na sytuację w państwie, a to byłoby ze szkodą dla spraw, które dla Polski są ważne, w koordynacji wewnętrznej, wydźwięku zewnętrznym i w kondycji więzi obywatelskiej z państwem. Każdy kryzys w rządzeniu psuje jakąś nieuchwytną tkankę wśród ludzi, która oznacza poczucie wspólnoty – powiedział minister spraw wewnętrznych Józef Oleksy z SLD w „Salonie Politycznym Trójki”.

26.03.2004 11:40

Jolanta Pieńkowska: Co będzie jeśli Leszek Miller jutro nie zapowie swojej dymisji?

Józef Oleksy: Na pewno będzie to jakaś skomplikowana sytuacja politycznie i państwowo, bo lada moment można powiedzieć, że ta krytyczna sytuacja polityczna może się przenieść na sytuację w państwie, a to byłoby ze szkodą dla spraw, które dla Polski są ważne, w koordynacji wewnętrznej, wydźwięku zewnętrznym i w kondycji więzi obywatelskiej z państwem. Każdy kryzys w rządzeniu psuje jakąś nieuchwytną tkankę wśród ludzi, która oznacza poczucie wspólnoty.

Jolanta Pieńkowska: To co w takiej sytuacji powinno zrobić jutro SLD - cofnąć rekomendację Leszkowi Millerowi?

Józef Oleksy: To nie powinno być działanie o charakterze wrogim. To powinna być uświadomiona ocena wszystkich, bo przecież wszyscy wiedzą , jak jest.

Jolanta Pieńkowska: No tak, ale Leszek Miller z uporem powtarza ,że on do dymisji podawać się nie zamierza.

Józef Oleksy: Na tym polega kryzys w SLD, że od jakiegoś czasu wielu wiedziało, jakie zjawiska narastają, a jakoś tak z niefrasobliwym pobłażaniem to było traktowane i teraz mało kto ma prawo się dziwić, że jest jak jest.

Jolanta Pieńkowska: Ale wszyscy mówią otwarcie - czas to przeciąć, tylko jak?

Józef Oleksy: Tylko przez rekonstrukcję rządu, zdobycie dla niego większości. Wielu nie liczy głosów, uznaje, że to jest prosta operacja, a ona może nie być prosta, w takiej sytuacji, jaka jest.

Jolanta Pieńkowska: Mówi pan rekonstrukcja rządu, pojawiają się 3 nazwiska: Oleksy, Cimoszewicz, Belka na nowego premiera.

Józef Oleksy: Ja myślę, że wszystkie trzy są kompetentne...

Jolanta Pieńkowska: To wrodzona skromność przez pana przemawia, tak.

Józef Oleksy: Nie, tutaj akurat przekonanie o swoim doświadczeniu i wiedzy, ale to nie jest żadne zgłoszenie się ani aprobata. Jeśli się mnie już wymienia to trzeba mieć do tego jakiś stosunek. Ja myślę, że się pojawią też inne nazwiska. Rzecz nie tylko w nazwisku, rzecz w próbie odbudowania na samym początku nowego rządu, nadania sygnału, co to ma być ta nowa jakość.

Jolanta Pieńkowska: A pan myśli, że SLD jest jeszcze w stanie stworzyć taką nową jakość?

Józef Oleksy: Myślę, że tak, zresztą nowa partia sama zapowiada nową jakość lewicową.

Jolanta Pieńkowska: I ta nowa jakość ma już odbicie w sondażu, "Życie" przeprowadziło sondaż, z którego wynika, że Socjaldemokracja Polska byłaby na drugim miejscu z 19% poparcia, w tym samym sondażu SLD i UP 4,6% czyli nie wchodzi do parlamentu.

Józef Oleksy: To jest imponujące poparcie "Życia" dla nowej partii.

Jolanta Pieńkowska: To nie jest "Życie", to jest PGB dla "Życia".

Józef Oleksy: To można różnie odczytywać, tak gwałtowne poparcie dla dopiero co o północy zawiązanej partii, ale to narastało, sygnały o tej próbie powołania nie są dzisiejsze. W związku z tym to trzeba odczytywać jako spełnienie wielu oczekiwań. To jest wyzwanie dla SLD absolutnie, dlatego że w SLD dużo się dzieje ostatnio i wola, determinacja, samoocena są wreszcie zjawiskami wyznaczającymi wewnętrzne działanie partii, ale to już się dzieje poza partią, największe wysiłki mogą nie mieć efektu, natomiast każde nowe ciało, nowy podmiot, dające jakieś nadzieje, może się w sondażach tak objawiać, jak to pani przytoczyła.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)