John Kerry idzie jak burza
Senator ze stanu Massachusetts John Kerry odniósł w sobotę zdecydowane zwycięstwa w prawyborach w stanach Waszyngton i Michigan umacniając swą - i tak już znaczną - przewagę nad rywalami w wyścigu do amerykańskiej prezydentury. W obu stanach prawybory odbyły się podczas konferencji działaczy i członków Partii Demokratycznej.
W stanie Waszyngton, który wysyła na ogólnokrajową konwencję partyjną 76 delegatów, Kerry uzyskał 49% głosów. Drugi był były gubernator stanu Vermont Howard Dean, który otrzymał 30% głosów. Rezultat ten ocenia się jako duży sukces Kerry'ego bowiem stan Waszyngton uchodził za "twierdzę" Deana. Wszyscy pozostali kandydaci do prezydentury nie przekroczyli poziomu 10% głosów.
Kerry zwyciężył też z dużą przewagą podczas konferencji partyjnych Partii Demokratycznej w stanie Michigan. Według wstępnych danych Kerry otrzymał tam 50% głosów, były gubernator stanu Vermont Howard Dean - 17%, senator z Karoliny Północnej John Edwards - 14%, Al Sharpton - 10% a emerytowany generał Wesley Clark - 7%.
Zwycięstwo to jest dla Kerry'ego bardzo cenne bowiem Michigan wysyła na konwencję Demokratów 128 delegatów, najwięcej ze wszystkich stanów, w którch dotychczas odbyły się prawybory.
Przed sobotnimi prawyborami Kerry posiadał głosy 162 delegatów, Edwards - 79, Wesley Clark - 48 a Howard Dean - 23. W sobotę stawką były głosy łącznie 204 delegatów. Do uzyskania nominacji kandydata na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej potrzebne są głosy 2.162 delegatów.
Howard Dean, którego dotychczasowe wyniki są rozczarowujące, utracił poparcie wpływowego związku zawodowego - Amerykańskiej Federacji Pracowników Stanowych, Okręgowych i Municypalnych. Ocenia się, że jest to dotkliwa porażka, która może przesądzić o losach kandydatury Deana.