John Kerry: brak pokoju na Bliskim Wschodzie doprowadzi do nieustannej wojny

Kerry, po obu stronach którego zajęli miejsca prezydent Izraela Szimon Peres i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, przemawiał na końcowym posiedzeniu Światowego Forum Ekonomicznego w Jordanii.

- Nie ma innej opcji, niż ponownie podjąć walkę o pokój, i innej możliwości, niż rozwiązanie oparte na istnieniu dwóch państw - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji, który tego samego dnia przedstawił na Forum śmiały plan reanimacji gospodarki palestyńskiej kosztem zastrzyku w postaci 4 miliardów dolarów kapitałów inwestycyjnych.

- Nikt nie wątpi, że w stosunkach międzynarodowych przeżywamy bardzo skomplikowaną sytuację, ale to właśnie sprawia, że pokój jest nam jeszcze bardziej potrzebny, a jest to możliwość leżąca w naszym zasięgu - oświadczył Kerry.

Sekretarz stanu USA i król Jordanii Abdullah II byli w swych wystąpieniach zgodni co do tego, że brak rozwiązania konfliktu między Izraelczykami a Palestyńczykami przyczynił się do narastania ekstremizmu w regionie i na całym świecie.

W pewnym momencie swego wystąpienia szef dyplomacji USA zwrócił się do obecnych z pytaniem: "Jeśli człowiek w rodzaju Abbasa, który uczynił tyle dla zdystansowania się od ekstremizmu i dla pokojowego działania na drodze budowy instytucji, poniesie fiasko, to kto go zastąpi?!".

Zdaniem Kerry'ego zarówno większość ludzi w Izraelu, jak i większość Palestyńczyków "wciąż jeszcze wierzy, że pokój jest możliwy". Powitał też z uznaniem ostatnie arabskie inicjatywy zmierzające do rozwiązania konfliktu.

Prezydent Peres, który przemawiał przed Kerrym, również wyraził uznanie dla inicjatyw pokojowych podejmowanych w ostatnim okresie przez państwa arabskie.

Obsługujący Forum fotoreporterzy i operatorzy utrwalili moment, w którym przed otwarciem ostatniego posiedzenia prezydenci Izraela i Autonomii Palestyńskiej wymienili uścisk dłoni.