Trwa ładowanie...
09-05-2013 18:36

Jodi Arias zamordowała kochanka z premedytacją

Przysięgli z Phoenix w stanie Arizona nie mieli wątpliwości: Jodi Arias zamordowała z premedytacją swojego chłopaka Travisa Alexandra. Werdykt oznacza, że Arias grozi kara śmierci. Skazana dołączyłaby tym samym do 127 osób oczekujących w Arizonie na wykonanie wyroku.

diirqvq
diirqvq

Jak stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie po wyjściu z sali rozpraw, chce umrzeć jak najszybciej. - Wierzę, że śmierć to stan ostatecznej wolności. Chciałabym być już wolna. Tak szybko, jak to możliwe - wyznała.

Sprawa brutalnego zabójstwa 30-letniego Travisa Alexandra w czerwcu 2008 roku i rozpoczęty w styczniu tego roku w Phoenix proces koncentrują uwagę mediów w USA i milionów Amerykanów.

Zmasakrowane zwłoki mężczyzny znaleziono w jego mieszkaniu, pod prysznicem. Ofiara miała podcięte gardło, ranę postrzałową twarzy i blisko 30 ran kłutych na całym ciele. Niemal od razu w wąskim kręgu osób podejrzanych znalazła się Jodi Arias, była przyjaciółka ofiary.

Początkowo Arias zaprzeczała, by miała coś wspólnego z tym morderstwem. Później jednak przyznała, że zabiła byłego kochanka, ale - jak mówiła w sądzie - w obronie własnej, gdy ten ją zaatakował. Prokuratura przekonała jednak ławę przysięgłych, że Arias zabiła z zimną krwią, z pełną premedytacją.

Głównym motywem była zazdrość. Kobieta nie mogła pogodzić się, że Alexander odszedł o niej. 4 czerwca 2008 roku, już po rozstaniu, odwiedziła go jednak w jego mieszkaniu. Doszło między nimi do zbliżenia seksualnego, kolejnej kłótni i zabójstwa.

diirqvq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
diirqvq
Więcej tematów