Joachim Brudziński: PiS jest partią optymizmu i polityków łagodnego serca
Nie jesteśmy ani rozżaleni, ani nie jesteśmy rozgoryczeni, my jesteśmy partią optymizmu i polityków wyjątkowo łagodnego serca, my jesteśmy partią ludzi, którzy chcą Polskę zmieniać - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM poseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński. - Jarosław Kaczyński sam ma się za synogarlicę polskiej polityki, nie sposób inaczej powiedzieć - dodał polityk.
23.05.2012 | aktual.: 23.05.2012 11:03
Brudziński przekonywał, trzeba mieć bardzo wiele wiary, by "obserwując to, co się w Polsce od pięciu lat dzieje, z naszą gospodarką, z naszym systemem finansów publicznych, z naszą infrastrukturą, być jednak przekonanym, że ktoś jest w stanie po tych nieudacznikach to wszystko posprzątać. To przekonanie towarzyszy właśnie nam" - mówił poseł PiS.
- Jesteśmy od tego, by w przeciwieństwie do tych nadmiernych optymistów, mówić Polakom aż tak dobre nie jest. Czyli mówić prawdę - dodał Brudziński.
Pytany o Euro 2012 podkreślił, że będzie to specyficzny czas z punktu widzenia polskiej polityki. - Polska polityka na ten czas na pewno ulegnie zmianie, czy też dyskurs polityczny ulegnie znacznemu osłabieniu - zaznaczył Brudziński.
Polityk PiS odniósł się także do sprawy wykupienia loży prezydenckiej przez rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza. - Prezydent jest dla mnie symbolem narodu polskiego, to skandal że w czasie Euro 2012 w loży prezydenckiej na Stadionie Narodowym będzie siedział nie on, a Putin i Abramowicz, rosyjski oligarcha. To polskie firmy powinny wykupić dla prezydenta loże na Stadionie Narodowym - mówił Brudziński. - NCS złożył taką propozycje, ale rząd z niej nie skorzystał. To dziadowsko zarządzane Państwo. Jeśli tak, to niech Abramowicz kupi jeszcze Wawel. Niech kupi Belweder, niech kupi Krakowskie Przedmieście - ironizował.