Jeszcze dziś decyzja ws. lustracji Gilowskiej
Do Sądu Lustracyjnego trafiło zażalenie Zyty Gilowskiej od decyzji pierwszej instancji tego sądu, który nie wszczął postępowania lustracyjnego b. wicepremier. Poinformował o tym aplikant Łukasz Chojniak, który złożył zażalenie, Chojniak współpracuje z adwokatem Gilowskiej prof. Piotrem Kruszyńskim.
12.07.2006 | aktual.: 12.07.2006 12:43
Sąd Lustracyjny II instancji rozpatrzy zażalenie na decyzję o odmowie wszczęcia procesu lustracyjnego Zyty Gilowskiej o godz. 14.
29 czerwca Sąd Lustracyjny odmówił wszczęcia procesu lustracyjnego Gilowskiej uzasadniając, że nie pełni już ona funkcji publicznej. Gilowska została zdymisjonowana z funkcji wicepremiera i ministra finansów kilka dni wcześniej - w dniu złożenia przez Rzecznika Interesu Publicznego wniosku o jej lustrację. Gilowska domaga się uchylenia decyzji sądu pierwszej instancji. Jestem zdecydowana za wszelką cenę dojść do prawdy - mówiła wówczas Gilowska i zapowiadała złożenie odwołania.
Jeśli odwołanie nie przyniesie skutku, jej adwokat powiedział, że - po kasacji zapowiadanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego - wniesie o autolustrację Gilowskiej.
Po decyzji Sądu Lustracyjnego Kochanowski powiedział, że sprawa Gilowskiej została rozstrzygnięta niewłaściwie i zapowiedział, że zajmie się tą sprawą, jeżeli w drugiej instancji zostanie oddalone odwołanie b. wicepremier na decyzję Sądu Lustracyjnego.
Profesor Kruszyński reprezentuje byłą wicepremier jedynie w postępowaniu lustracyjnym, a nie w sprawie prokuratorskiej - prowadzonej z jej inicjatywy w sprawie domniemanego szantażu lustracyjnego. Gilowska nie przyjęła propozycji premiera, by wrócić do rządu, co umożliwiłoby prowadzenie jej sprawy lustracyjnej, jak każdej osoby, która pełni urząd podlegający lustracji. Nie chcę angażować państwa do osobistej sprawy jednego obywatela - mówiła.
Gilowska tłumaczyła, że zrobi wszystko, by oczyścić się z zarzutów, ponieważ jest uniwersyteckim wykładowcą. Uniwersytet to miejsce zaufania publicznego. Muszę wyjaśnić tę sprawę, żeby pracować. Jak mam sobie wyobrazić swoje życie. Pójdę na wykład i wstanie jakiś student i powie "pani była agentem, proszę nam tu nic nie mówić" - mówiła dziennikarzom we wtorek.
Pełnomocnik Zyty Gilowskiej jest zadowolony z publikacji w "Rzeczpospolitej", z której wynika, iż Rzecznik Interesu Publicznego dysponuje zeznaniem oficera SB na korzyść Zyty Gilowskiej. Kruszyński czeka jednak na potwierdzenie tej informacji. Chodzi o to, że funkcjonariusz SB rzekomo prowadzący Zytę Gilowską, miał powiedzieć, że TW "Beata" to nie Gilowska.